Sylwestrowa demolka... Na szybko wycięłam co mogłam, pogoda była niesamowita.
Jako że ogrodu nie dało się przyzwoicie ogarnąć, ogarnęłam przynajmniej siebie na domówkę u znajomych

Oby nowy rok nie był tak szalony jak pogoda w sylwestrową noc. Jeden stopień więcej niż na Majorce to lekka przesada
Postanowień nie mam żadnych. Niech to będzie po prostu dobry, spokojny rok dla nas wszystkich.
Nie związane miskanty poległy na kulach i hortensjach.
Nie jest dobrze, ale polepiłam, powiązałam, wycięłam co nieco. Wiosna pokaże, czy coś z tego będzie.
Ta najwyższa góra śniegu topi się do dzisiaj