Kochana Iwonko, zupełnie nie należę do osób, które "oko za oko i ząb za ząb" (Kodeks Hamurabiego ) czyli nie oczekuję reakcji - wpis za wpis
Twój ogród jest mi bliski, bo oglądałam go chyba z rok czy nawet dwa przed ujawnieniem się. A równocześnie zdaję sobie sprawę, że mój ogród mały i nie dorastam do pięt niektórym (m.in i Tobie ) ale jakoś nie czuję się z tego powodu specjalnie dyskomfortowo (no, może czasami i rzadko ) bo i tak lubię mój ogródek i cieszą mnie moje roślinki, a szczególnie te wyhodowane własnoręcznie z nasionek czyli terapia ogrodowa do mnie przemawia. Pozdrawiam Cię baaardzo serdecznie i uwalniam Cię z wyrzutów
To siewki czy sadzonki?
Da się gaurę ukorzenić?
Chętnie bym podzieliła swoją różową bo się nie sieje.
Ale z tego co wiem to ona ma korzeń palowy i nie da się podzielić?
W tym sezonie pink anabel miały dużo wilgoci, ciepełko, kwitną po raz pierwszy tak obficie.
Współczuję gryzonia, u mnie też w miejscach z dobrą ziemią grasują nornice. Na razie kulki na mole pomagają.
Przed nami gorące dni, woda w glebie potrzebna, na brzuszki przyjdzie czas
Gaurę wyślę z początkiem tygodnia, pogoda ma być chłodniejsza. Ładnie się przyjęły, myślę, że nie ma co zwlekać.
Priv wkrótce
Po prawej sadzonka ukorzeniona w zeszłym roku.
Wszystkie w pełnym słońcu są najładniejsze.
A tu gaura z drugiej strony rabaty w półcieniu, zdecydowanie mniejsza.
Młody ogród ma w sobie delikatność, trudno ją potem utrzymać, gdy drzewa i iglaki zaczynają galopować.
Wydaje mi się, że w miarę udało się połączyć stare z nowym.
Programy ogrodnicze to nie moja bajka. Ale goście z O. zawsze najmilej widziani
Zerknęłam Lidka na twoje nowe założenie. Ogromna rabata, uwielbiam takie duże formy, na pewno będzie pięknie
Gosiu cieszę się, że ruszyłam w końcu rabatę na środku.
Jest zdecydowanie lżej. I bardzo lubię te większe, zaopiekowane iglaki czy drzewa. Trochę pracy jest ale warto.