Kasiu jako posiadaczka 3 i pół psa (te trzy mają większą wagę niż twoja dziewczyna) to proponuję już teraz odgrodzić siatką przyszły ogród. A potem brać ze sobą sucza i uczyć chodzić po ścieżkach. Na każde wejście na rabaty od razu odwołujesz. U mnie działa komenda "wyjdź stamtąd" i druga "widzę cię! co robisz?".
Trzy duże dziewczyny absolutnie chodzą tylko po chodniku i na rabaty nie wchodzą. Połówka jest mała i choć wie, że rabaty są zakazane to często czmycha pomiędzy roślinami, ale ich nie niszczy.
Warunek tylko jeden, który nie może być nigdy przez ciebie złamany - otóż psa nigdy nie zostawiamy samego w ogrodzie (na etapie nauki i utrwalania nawyków). Jedno złamanie zasady u psa oznacza przyzwolenie.
U mnie początkowo zastosowałam niskie siatki umocowane tak by lekko chwiały się. Ta sztuczka jest po to, aby pies niepewnie się czuł podczas szykowania się do i już przy samym skoku. Potem siatki zamieniliśmy na kołki z grubszą liną konopną. Ostatnio dochodzą obwódki.
I proponuję do zabawy nigdy psu nie dawać patyków, aby nie kojarzyły się z drzewkami i krzaczkami. Jedynie drewniane aporty (można kupić) lub kilka szmat (np. stare t-szerty) związane w supeł. I spore piłki.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Toszka padłam na komendy) dzięki za rady! Mam nadzieję że po sterylizacji w środę trochę się uspokoi bo zaczęła nam się dziwnie zachowywać i niszczy wszystko łącznie z ociepleniem. W kwestii siatki to jest super pomysł ja dodatkowo mogę podkręcić "pastucha i będzie piszczała jej obroża jak zejdzie ze ścieżki w stronę ogrodzenia
Gosiu taaak posadzone kompostownik dostał trochę materii
Z tą drugą komendą związana jest komiczna historia. Kiedyś przez okno wydarłam się do jednej psiej panny "widzę cię! co robisz?". A na to zza płotu -żywopłotu rozlega się skruszony głos sąsiadki "ja tylko wodę wylewam, przepraszam"
nie lubię się wymądrzać, ale teraz pierwszy raz muszę, wybacz... otóż sterylizacja nie jest złotym panaceum na brak wychowania. I ten zabieg nie wytrze gumką myszką nabytych nawyków. Dlatego proponuję przy każdym pobycie w ogrodzie zwracać uwagę na swojego sucza i natychmiast korygować zachowania. Uwierz mi, że jest to możliwe. Moje dziewczyny mają wyznaczony teren na toaletę i pohasanie. Komicznie to wygląda jak grupowo idą na siusiu i inne takie Natomiast w ogrodzie towarzyszą mi na każdym kroku, a czasami wręcz plączą się pod nogami
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Płaczę ze śmiechu
Wiem że sterylizacja to nie złoty środek na wszystko. Od 3 miesięcy idziemy także teraz klamka zapadła
Nasz pies nie jest głupi szybko się uczy i rzeczywiście jak nie czuje na sobie naszego wzroku to po jakimś czasie próbuje powoli zabronionych rzeczy. Ja myślę że będzie miała swoje miejsce na podwórku w postaci kojca bo szkoda mojej ciężkiej pracy jeśli chodzi o ogród.
Wpadłam tu na chwilę zobaczyć co się u Ciebie dzieje, a widzę temat bardzo dla mnie na czasie.. Mamy 4 psy ! 3 suczki (z czego dwie to duże sucze a jedna mała za to wszędzie kopie - jamnik) i 1 pies (tzw. sikacz) ..
Te duże dziewczyny biegają jak szalone, nie patrzą czy rabata czy co, lecą gdzie popadnie .. już się boję i kłócę z mężem o to co będzie jak będę obsadzać rabaty
i chciałabym właśnie taki płotek tymczasowy z siatki - aż nauczą się chodzić ścieżkami
szczerze bardzo się tego obawiam co to będzie z tymi psami
Dziękuję Kasiu u nas mała imprezka w sobotę też robię sama tort jednak nie porwę się na masę cukrową bo najzwyczajniej w świecie talentu brak... Ja stawiam na smak ( skoro na smak i wygląd nie mogę jak u Ciebie)
Weronika oby Twoje psy nie niszczyły w ogrodzie. Moja nie lata jak potłuczona po całym przyszłym ogrodzie a tylko dookoła domu. Teoretycznie tak będą szły ścieżki także może nie będzie tak źle