Jeszcze dodatkowo Pan od traktorka stwierdził, że albo obornik albo poplon bo obie rzeczy nie są potrzebne (!)
Ładnie przy tym jeżdżeniu porozbijał mi glinę i ją przemieszał z piachem nie wiem czy dosypiać takiego grubszego piachu czy nie.
U Ciebie tak jak u mnie dwa lata temu, dokładnie jota w jotę za wyjątkiem tego, że u mnie gleba dosyć dobra u Ciebie piaszczysta. Kopałam ręcznie i wydobywałam chwasty całe lato, w koncu stwierdziłam w połowie robót, że nie dam rady dalej sama i zamówiłam bronę rotacyjną, która wymieszała mi moją ziemię z humusem i tonami kompostu i mączki bazaltowej. Potem milion razy i tak to czesałam grabiami, walcowałam etc. Łatwiej było z rabatami bo od razu rośliny sadziłam w tą przygotowaną ziemię.
Nie, no super roznica. Ty masz piasek u siebie, prawda? Jesli tak to mysle ze bronowanie moze sie przydac, ale nie koniecznie, przy grabieniu tez jeszcze smieci i kamienie wyjda. W rogach dzialki bedziesz recznie czyscic?
Dobrze by bylo pocalosci posiac gorczyce, aby chwasty sie nie rozsiewaly.
Kiedy planujesz zakladac trawnik?
W tym roku czy przyszlym?
Jesli w tym to rzeczywiscie poplon nie jest potrzebny (moim zdaniem), ale musisz dac naprawde duuuuzo obornika.
Jesli w przyszlym, to ja bym posiala poplon, zostawila na zime i przekopala na wiosne, mniej chwastow bedzie.
U nas piach i glina... Muszę do kompostowni miejskiej dzwonić żeby zapytać o kompost bo gleba jest paskudna.... wiem ile mnie czeka pracy chociaż trawniczek będzie niewielki wiesz, że to co piszesz, że i u Ciebie tak było, jest dla mnie budujące? Dziekuję. Idę dalej wzdychać do Twego ogrodu
Marto mąż chciałby w tym roku. Ja mam takie podejście, że musi być wszystko tak przygotowane żeby rośliny chciały rosnąć Jak już się uprze, że trawnik robimy pod koniec sierpnia wtedy masa obornika i innych dobroci.
Wiem, że przy grabieniu multum wszystkiego powychodzi... Brona by mi chociaż z grubsza wyrównała wszystko. Narożniki działki będę ręcznie czyścic. Pan chciał tam glebogryzarką wjechać ale nic z tego. Już widzę ten panoszący się wszędzie perz po poszatkowaniu korzeni... Sąsiadka się zadeklarowała ze swoimi widłami, że będzie ze mną kopać te narożniki bo i ja u niej kopię, jak jest na działce i ma robotę a chcemy np pogadać sąsiadów mam świetnych
Gdybym miala u siebie jeszcze raz zakladac trawnik, to bym sie nie spieszyla.
W ubieglym roku na wiosne dalam duzo piachu, obornika i maczki i wszystko zostalo przebronowane i wyrownane grabiami. Mialam wrazenie ze bylo ok, ale tak naprawde wszystkie skladniki nie wymieszaly sie porzadnie, traktow swoim ciezarem ubil mi gline i mam tak jak mam
Teraz bym poczekala, no i nawiozla tony kompostu.
Jak Twój mąż taki zachłanny na ogrodową robotę to przyślij go do mnie .
Fajnie działasz . Gdybym mogła, miała dzisiejszą wiedzę te 10 lat temu to tez bym od tego zaczęła. A tak - muszę teraz zmagać się ze słabo albo wcale przygotowaną glebą, a też mam piaszczystą.
Fajnych masz sąsiadów. Moi to się ze mnie podśmiewają. Życzliwie co prawda, ale podśmiewają.