Popsułem trawnik

Zbyt późno włączyłem system nawadniania bo przecież w maju tyle padało. A jakby się tak zastanowić to padało często ale nie były to zbyt obfite opady. W zeszłym tygodniu skosiłem trawę, następnego dnia zobaczyłem, że fragmenty trawy nie wyglądają zbyt dobrze. Oto przykład:
https://imgur.com/a/c5NnRz7
Wygrabiłem zaschnięte źdźbła. Teraz codziennie podlewam wieczorami albo rankiem. Co sugerujecie aby zrobić? Myślicie aby zrobić areację? Dodawać nawozu czy nie? Sprawdziłem, że w miejscach wypalonych ziemia ma pH na poziomie 6.9, natomiast w miejscach zielonych: 6.2 - 6.5. Myślicie że posypać siarczanem amonu?
W maju wykonywałem wertykulacje. Zrobiłem też areacje (buty z kolcami). Nawóz też był sypany.
Jeżeli spojrzycie na 3 zdjęcie w mojej galerii (https://imgur.com/a/c5NnRz7) to zobaczycie suchą trawę wzdłuż ściany budynku. Z tym miejscem miałem problemy już w zeszłym roku. Myślę dlatego, że jest to wschodnia ściana budynku (u nas wiatr wieje przeważnie z zachodu i tak zacina deszcz) i dodatkowo jest lekkie zadaszenie z podbitki. Mimo że są tam zraszacze i czasami też ręcznie tam podlewam to nie potrafię utrzymać tam chyba odpowiedniej wilgotności

Podłoże tam jest piaszczyste prawdopodobnie i dlatego trawa wysycha.