Rozszalałaś się ogrodowo. Fajnie będzie jak posadzisz co wymyśliłaś.

Parę słów o prosach. Są niewątpliwie efektowne, ale za dobra gleba, za dużo wody i deszcz powodują, że lubią się wykładać. Ja mam jakieś najzwyklejsze i po raz pierwszy tej zimy stały na baczność, a w sezonie pięknie podnosiły się po deszczu. Ich uroda to mgiełka kwiatostanów w bordowym kolorze. Jednak ten kolor dość szybko jesienią robi się słomiany. Jeśli więc chce się trochę koloru w ogrodzie traw, to lepiej wybrać któreś przebarwiające liście na czerwono, czy wpadające w fiolet, jak Panicum virgatum 'Hot Rod' lub 'Sangria' PVR. 'Shenandoah' ma bardo mocny kolor kwiatostanów, a 'Prairie Sky' niebieskawe liście. Jest w czym wybierać. Te odmiany są bardziej rozłożyste niż 'Heavy metal' lub 'Northwind‘. Ale też posadzone łanowo mnie wydają się ładniejsze.

klon ussyryjski jest piekny, chyba mają w szkółce, kocimietki są super podobnie jak szałwie omszone.

Fajnie działasz,
pozdrawiam i życzę dużo zdrowia

Uwielbiam proso, bo jest wytrzymałe na suszę Pięknie kwitnie, ta mgiełka kwiatów jest cudowna. Mam tylko odmianę Shenandoah, ale w szkółce mamy też inne odmiany. Tak samo lubię trzcinnika Overdam. Startuje o wiele szybciej od prosa. O wiele szybciej robi się też słomkowy Mimo to zdobi. Mam tylko jedną odmianę molinii, Moorhexe, o którą w ogóle nie dbam, która jest zagłuszona przez byliny. Mimo to ona żyje i co wiosnę znajduję ją na rabacie. Może powinnam to uhonorować i przesadzić ją w inne miejsce?

Ewa zgadzam się z Tobą w 100% i zazdroszczę pracy w szkółce!