Za Lesznem ok. 4 km. w stronę Sochaczewa jest miejscowość o nazwie (nomen omen) Powązki, to właśnie tam. Z tego co słyszałam mają ok. 30 lat i były to działki Zakładów Kasprzaka
Co do roślin to chętnie przyjmę, bo wypełniacze będą mi potrzebne. Wszystkiego w tym sezonie nie zrobię, a zawsze to lepiej takie roślinki niż chwasty
To prawda, bardzo miło, tym bardziej, jak to jest niespodzianka Ale przez te letnie temperatury to krokusy przekwitły w szybkim tempie. Mąż był w czwartek na działce i mówi, że już po krokusach
Ewuniu, przykro mi, ale nie mam specjalnie co pokazywać Rwę darń, kopię i przygotowuję rabaty, ale jeszcze wszystkiego nie zrobiłam. Nie mam pomocników, nawet duchowego wsparcia, więc idzie mi to dość wolno Wygląda na to, że będę kupować rośliny w tzw. drugim rzucie, bo na wiosenne już za późno Muszę się z tym pogodzić, chociaż jak oglądam piękne zdjęcia na O., m.in. Twoje to trochę mi żal, że u mnie ciągle wszystko "w budowie". Nawet w ten weekend dużo pewnie nie zrobię, bo jutro na pół dnia będę miała wnuczkę...
Mimo wszystko mam nadzieję skończyć rabatę L i przygotować do nasadzeń. Ale nawet tu mam problem, bo róże Chopin będę musiała przesadzić, a one już pokazują listki, więc nie wiem kiedy to będzie można zrobić
Zrobię zdjęcia, jeśli będę miała co uwiecznić
uściski
Jestem wyznawczynią zasady "szukamy plusy w minusach" i takim plusem w twojej obecnej sytuacji jest to, że ominie cię rozczarowanie zakupionymi wczesną wiosną mizernymi sadzonkami roślin. Potem kupisz wypasione. A teraz skup się na ziemi. W twojej okolicy mieszka Krzyś - Skula. Ostatnio rzadko odzywa się na forum - ogród wyrychtował i skupił się na swoich nowych pasjach
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Takie właśnie założenie (z konieczności) sobie przyjęłam. Cały dzień w weekend znowu zajmowałam się tylko ziemią, ale mam nadzieję, że wreszcie zaczęłam po kolei, a plany, które mam dzięki Ewie (Andzie) jeszcze chwilę poczekają. Wydaje się poza tym, że ziemia bardzo zła nie jest (do głębokości łopaty, bo potem piasek) i wszędzie "operują" dżdżownice Stopniowo dodaję kompost, obornik i mączkę bazaltową, więc powinno być ok. Nakupiłam też drobnej kory do dorzucania Nie mogę jednak ukrywać, że zazdroszczę wszystkim przyjemności sadzenia, przesadzania itp.
PS. Darcie darni w trawniku, którym przez wiele lat nikt się nie zajmował to dopiero wyzwanie "Wygły" mi się nawet widły amerykańskie i małe metalowe grabki
pozdrawiam i dzięki za słowa wsparcia
Taka wiosna piękna wokoło, a u mnie hiacynty wyglądają przedziwnie, bo przymarzły i teraz bardziej przypominają liliputki hiacyntowe
Róż Chopin nawet nie ma co pokazywać Mocno przemarzły, z 4-5 pędów pozostało po przycięciu po jednym i to króciutkim, nawet nie wiem, czy jest sens je hołubić. Na szczęście i tak miałam je przesadzać, bo wsadziłam bez pomysłu, więc jeśli przeżyją to pójdą gdzie indziej, a na tę rabatę zamówię nowe
A żeby nie było tak smutno to forsycja w pełni rozkwitu (czekam, żeby ją przyciąć) i pączki lilaka
A na koniec gość wygrzewający się na słoneczku
pozdrawiam
U mnie też sporo takich gości wygrzewających się
Aniu, ja też pierwszy rok nic nie sadziłam Oj, przepraszam sadziłam kilka nieprzemyślanych zakupów jeszcze przed forum. Potem latałam z nimi po całej działce
Niestety leń, nie dało się go zmusić do pomocy Kasiu, co do żurawek, jeśli nadal aktualne to nie wiem kiedy mogłybyśmy się umówić. Pewnie będziemy jechać w sobotę, ale córka już coś mówiła, że chciałaby podrzucić nam wnuczkę, więc nie wiem o której się zbierzemy i czy Ty będziesz w domu...