Tawułki Arendsa nawet w trawie dają sobie radę, chyba odpowiada im miejsce.


Jarząb szwedzki się przyjął. Klony tatarskie i świdośliwy również. Tylko oliwnik stoi jak zaklęty. Czy on później zaczyna wegetację?

Posadziłam ostatnie 4 sztuki floksów z kapersów i sadżce purpurowe.
Ten bezodmianowy z targów w Rzeszowie, a tu ledwie widoczne, blade badylki z kapersów.

Irysy syberyjskie - moja pierwsza kępa. Teraz będzie ich więcej, bo w tamtym roku dosadziłam.


To ubiegłoroczne sadzonki. Obok rosną czosnki i odętka wirginijska różowa.



A tu widok na turzycę pospolitą. Nawet by mi się to podobało, gdyby pomiędzy nie było podagrycznika.

Widok na skarpę od dołu. Bylica, bodziszki i astry dumosus.


Z drugiej strony szałwia i kłosowce.


A tak wygląda poletko margerytek. Już prawie nie widać wolnych przestrzeni.


Na razie królują jeszcze niezapominajki.

To był pracowity weekend, choć może nie aż tak jak u niektórych.
Dzięki Ani Małej Mi dostałam od pewnego pana cztery torby tojeści kropkowanej. Cały dzień przygotowywałam miejsce dla nich. Taką ilość chciałam od razu posadzić w miejsce docelowe, żeby nie musieć przesadzać, a miejsce pod nie musiałam przygotować tak czy siak.
To zdjęcie po

A to zdjęcie obok, ale przed było bardzo podobnie.


Potem miałam dzień przerwy i znowu kopałam i sadziłam podarowane roślinki. Tym razem od Gosi z Ogrodu od nasionka z widokiem na Lanckoronę. Dziękuję Gosiu

Ciąg dalszy nasadzeń. Słoneczko mocno grzeje i jest dość sucho, dlatego nie jest to najlepszy moment na sadzenie, ale jak mus to mus. Nie żebym się nie cieszyła nowymi nabytkami.
Tu kłosowiec (z dwóch kępek zrobiłam cztery), a obok widać padniętego przegorzana.


Reszta przegorzanów.



Inne miejsce. Tu do rudbekii Goldstrum i floksów, które mają być niebieskie dosadziłam rozchodniki okazałe. Zostało jeszcze miejsce na jedną lub dwie roślinki i mam dylemat co tam posadzić. Dosadzić rozchodników, floksów niebieskich więcej już nie mam, czy może jakąś trawę? Myślałam o molinii arundinacea, którą mam do przesadzenia, bo rośnie w zbyt cienistym miejscu. Ona jest wysoka, do dwóch metrów. Mam jeszcze miskanty, ale nie wydaje mi się, żeby tu pasowały.


Kuklik dołączył do irysów syberyjskich i floksów. On chyba szybko się rozrasta, jak będą lepsze warunki, to podzielę i stworzę poletko kuklikowe.

To jeszcze nie koniec. Musiałam przygotować nowe poletko na krwawniki i od razu dosadziłam ubiegłoroczne siewki łubinów. Pozostawione bez opieki w zeszłym roku, tylko nieliczne przetrwały. Tu znalazły nową miejscówkę.



Inne roślinki znalazły miejsce w pobliżu, tak żeby były na oku. Część obsadzona dąbrówką została powiększona. Nie zrobiłam zdjęcia całości, tylko portrety poszczególnych roślin niestety.


I zbliżenie na dąbrówkę - odbudowała się po wizycie nornicy i kwitnie.



Zrobiłam trochę miejsca koło hortensji pnącej i posadziłam podarowane bergenie oraz turzycę ID. I jak już byłam na fali przesadzania to przeniosłam żurawki, które rosły koło dąbrówki. Te zielone trochę słońce przypalało. Teraz rosną od północy i liczę, że będzie lepiej.

Posadzone winogrona.


Zapączkowana jeżyna


Jagody kamczackie kwitną i zawiązują owoce.



I oplewiłam jeszcze nasze ogrodzone porzeczki i agresty. Na nich też będzie trochę owoców.

Łubiny od krwawników odsuń bo jedne i drugie się rozrastają szybko, ale krwawniki połkną wszystko

Napracowałaś się nie mało w tych trudnych warunkach.
Ale będą efekty