Margerytki rozrastają się i w zasadzie już ich nie zamierzam plewić. Czekam aż zajmą całą wolną przestrzeń. Ten trawiasty kopiec obok, to wielkie mrowisko. Jest u mnie kilka takich.
Nasadzenia floksowe - przy każdym patyczku coś się zieleni, choć jeszcze mało widać na zdjęciu.
Czosnki urosły duże, ale jeszcze nie mają nic co ukryłoby zółknące liście. Rosną obok irysów syberyjskich i zastanawiam się co im dosadzić z drugiej strony. Jeszcze nic nie grabione i nie koszone. Wszystko zaplanowane na najbliższą sobotę. Oby pogoda dopisała, bo jeszcze piwonie, odętki, mikołajki, maliny i sadźce do wsadzenia czekają.
Widok na szałwie i kłosowce. Pełno pomiędzy nimi siewek, ale jakich? Później się okaże.