Gosia, w końcu zebrałam się jakoś z wpisem!

Po ogródkowych rozjazdach pochłonął mnie trochę mój ogród zaniedbany w sierpniu przez niesprzyjającą pracom pogodę i inne okoliczności. Korzystając z jeszcze kilku wolnych dni trzeba było nadrobić trochę domowe zaległości i dokończyć pomidorowe przetwory. Ale już posegregowałam zdjęcia i wpadam z relacją

Bardzo dziękuję za zaproszenie, gościnę i organizację całego naszego wypadu ogródkowego!

Spędziłyśmy z dziewczynami niesamowicie relaksujący czas pełen pięknych roślinnych widoków w poszczególnych ogrodach, a także okolicznych krajobrazów!

W przemiłym Waszym towarzystwie nie da się nudzić i zawsze jest wesoło!
Twój ogród niesamowicie mnie zaskoczył. Nie spodziewałam się, że masz tam takie różnice w wysokości terenu. Na zdjęciach tego nie odczułam. Rabaty kipią od przepychu roślin, które tworzą ogromne kępy, o których ja mogę sobie tylko pomarzyć na moim piaseczku, choć dowartościowywanym na bieżąco. Sporo koloru i rośliny w bardzo dobrej kondycji, jak na ostatnie susze( wtedy zazdroszczę gliny!Bo przy sadzeniu i plewieniu - już nie!

). Podziwiam sposób twojego sadzenia z rozmachem na tak dużym areale i że potrafisz robić takie naturalnie wyglądające nasadzenia wśród drzew.
Twój ogród bylinowy ( bo miejscami trudno nazwać go łąką) jest w pięknej okolicy krajobrazowej, może się wydawać, że jest się w górach

Fajne miejsce do wypoczynku - pod jakąkolwiek postacią!( bo ty chyba tam na leżaczku(ewent.kocyku) to nie masz czasu poleżeć?)
Tu próbowałam uchwycić spadek terenu: