Anitko liczę na to, że jeszcze w tym roku trochę podziałam, bo wiosna jakoś uciekła.

Szkoda, że takiego talentu do kompozycji jak u Ciebie nie posiadam. Tzn. czuję, że coś jest zachwycające, ale samemu takie coś stworzyć to już gorzej.
Wiklasiu
Mnie chyba też przerasta. Jeszcze jak się napatrzę na takie dopieszczone ogrody, to stwierdzam, że ani kompozycji, ani fotek u mnie nie ma. Tylko areały.

Jednak uparta jestem i powoli coś tam dłubię, choć tempo robót też niewielkie. Zresztą mówię sobie, że jakbym chciała czekać, aż może coś z tego mojego działania się wykluje, to i przez najbliższe pięć lat nie wstawiłabym żadnego zdjęcia. A przecież trzeba mieć do porównania.
Wczoraj oglądałam relację z ogrodu, który zwiedziła Ewa z Pszczelarni. Zachwycający. Barwny i niewymuszony. Oby choć to ostatnie zdanie było kiedyś u mnie prawdziwe.