Ja powoli żegnam się już z kwitnieniem azalii. Powyłamywałam przekwitnięte kwiatostany - u wielkokwiatowych to proste, ale u japońskich nie było łatwo. Kończą Meliny, jeszcze w miarę ładna jest Babuschka.
No i Schneeperle, być może to ostatni rzut oka na nią w tym roku.
Pojawiły się mszyce, strącam ile się da ręcznie (z Jasminy przerzuciły się na Queen of Violet), opryskuję wywarem z czosnku, ale i tak włażą z powrotem. Przez te deszcze nie pryskałam ostatnio HT, może jutro się uda.
Już za chwileczkę, już za momencik, Queen of Violet ukaże swe piękno
A trawniczek wreszcie się zazielenił