polinka napisał(a)

No nareszcie!!! Nawet nie wiesz jaką mi niespodziankę zrobiłaś

Kopiąc dziś przyszła rabatę myślałam wlasnie o Toszce i że chyba całkiem zo zniknęła, a tu taka niespodzianka

Elu, moim zdaniem warto przycinać te długasy. Czym więcej gałązek i rozwidleń tym nie tylko bardziej zwarty pokrój, ale i kwiatów
Swoje (całe dwie ) azalie wielkokwiatowe cięłam pierwsze 3, może 4 sezony. Teraz już nie wypuszczają takich badylków. Za to są gęste i puchate i atrakcyjnie wyglądają cały rok Tak samo zagęściłam enkianta...ten to dopiero potrafił wypuścić łyse, metrowe badylki!
Myślę, że w małych ogrodach korekcja pokroju ma duży sens, bo i perspektywa inna i oglądanie roslin nie jest z daleka

Ja niewiem Toszka ale chyba musze jakieś foty zobaczyć żeby uwierzyć

Aniu, fotnę jutro, bo dziś już ciemno

Toszka napisał(a)

Oj tam, oj tam Kochane...też stęskniłam się za wami

A ja myślałam ,że specjalnie zrobiłaś sobie odpoczynek od nas

Toooszkaaa wróóóciiłaaa!!!!

Ja też mam powody aby z tego faktu się niezmiernie cieszyć

Ogródek powoli wychodzi z fazy niemowlęctwa

Trawniczek się pięknie zazielenił, w sobotę były pierwsze postrzyżyny
W kilku miejscach jest lekko łysawy, jednak ta burza, co przyszła 2 dni po wysiewie, trochę nasionek zmyła.

Rabata różana zaczyna się rozrastać

Queen of violet cieszy pierwszym kwiatkiem, wszystkich pąków naliczyłam na niej 6

A to La Perla, też niedługo pokaże swe piękno

Wszystkie róże zapączkowane, poza LO i Jasminą.

Louis Odier wypuściła długie baty, oj zapowiada się na potfora Ale pędy są delikatne, dadzą się ładnie przyginać

Jasmina ma grube, mocne, bardzo kolczaste pędy - tą będzie trudniej formować

Asiu, szałwia od Ciebie już kwitnie

A na koniec ...

Ale czad z tym trawnikiem Jakoś u Ciebie szybciej wszystko rośnie jak u mnie