Jeżyki są trzy, maleństwa ważą po 165 gram.

Bardzo Wam dziękuję za tyle miłych słów, ale nie uważamy tego za coś wyjątkowego.
Jest u nas dość miejsca dla każdego zwierzaka / pom. gospodarcze ma ok. 100 m kw. /.
Jeże przychodzą do kociej karmy, staramy się nie ingerować w ich życie, to w końcu dzikie zwierzęta. Samiczka jest ewenementem, taka się trafiła.
Przyjście tamtych maluchów wymusiło konieczność ich hibernowania, na to też mieliśmy urzędową zgodę. Hibernatory stały w tym pom. gosp., w środku była karma i woda, w razie obudzenia się jeżyków w środku zimy.
Domki są z różnych płyt wiórowych / zostały po remoncie /, ale zaimpregnowane.
Jeż znosi do domku siano, liście itp., zamyka sobie wejście i zimuje.

W życiu nie słyszałam o tym aby ktoś hodował jeże Brawo. Cieszę się bardzo, że miałam okazję poznać kogoś takiego jak Ty ( choćby wirtualnie)

Sylwio, dzięki.
Widocznie jeżom podoba się u mnie i czują się bezpiecznie / mimo gromady kotów - przybył następny i już ich nie liczę /.
Jest jeszcze jeden jeżyk
eM poszedł za mamą jeżyczką, może są jeszcze następne?

U mnie jeż lub jeże przychodzą do wodopoju. Zostawiają widoczne ślady U ciebie też?

zaskakująca ta przygoda z jeżami

Podoba mi się bardzo

Adela napisał(a)

Niesamowite, co robicie!
Ja lubię zwierzęta, choć nie wszystkie, ale mnie nie stać by było na taki szlachetny gest, Podziwiam i gratuluję

Ja lubię wszystkie zwierzęta oprócz kretow i nornic
Ode mnie tez order dla Ciebie i eMa

Fajne te jeżyki I jeszcze zwazyc się dadzą.
Jezowa przyjaźń

Grażynko, przesyłka doszła. Wielkie dzięki.

Ale masz piekne te jezyki i dobre serce, ze im pomagasz przeczytalam cala historie