Gdzie jesteś » Forum » Ochrona przed chorobami i szkodnikami » Różaneczniki - choroby i szkodniki

Pokaż wątki Pokaż posty

Różaneczniki - choroby i szkodniki

Elka50 08:54, 13 lip 2019

Dołączył: 25 kwi 2017
Posty: 12
Toszko, bardzo dziękuję

Przepraszam za zbyt długi post. Chciałam przedstawić dokładnie warunki w jakich żyją moje różaneczniki i niestety wyszedł bałagan. Dzisiaj rano sama też to widzę . Postaram się poprawić na przyszłość.

Uspokoiłaś mnie, że to nie jakiś atak grzybów.

A co do skacząco-latających to mogę polać Mospilanem a za jakiś czas (jaki?) pryskać i podlewać wrotyczem? Ten sam problem mam po drugiej stronie domu z przywarką japońską, ale tam większe spustoszenie.

Gdyby nie te nowe pąki kwiatowe łatwiejsza byłaby decyzja o przeniesieniu na lepiej przygotowane stanowisko, ale to może na przyszły rok po przekwitnięciu.

Pozdrawiam serdecznie
Elżbieta
Toszka 09:42, 13 lip 2019


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Elu, ponieważ różaneczniki maja zwarty, płaski i w sumie niewielki system korzeniowy to mozna je praktycznie cały rok przesadzać, byle tylko ziemia nie była zmarznięta. Jak kupujemy rodki to zazwyczaj też z pąkami, prawda? I przecież je sadzimy i "barbarzyńsko", zazwyczaj, rozrywamy korzenie.

U ciebie pod świerkami, na ciężkiej gliniastej ziemi najlepszym rozwiązaniem by było posadzenie tych roślin na niewielkim wzniesieniu, ok 7-10cm.
Teraz jedynym problemem może być zdobycie suchych dębowych liści i igliwia, tak by dobrze przyszykować mieszankę na ściółkę.
Jesli masz bardzo ciężką ziemię, to proponuję dodać do mieszanki pumeks w sporej ilości, średniej frakcji. Jako drenaż mozna go także w sporej ilości przekopać z gliniastą ziemią na dnie dołka.
Obecnie jest już dostępny ów pumeks w Polsce. Pumeks ma neutralne ph, nie wchodzi w reakcje chemiczne z glebą, a za to dzięki porowatej budowie zmagazynuje zapasy powietrza w korzeniach.
Sprawdź na początek koniecznie ph, bo możesz być zdziwiona. Ph warto sprawdzić na głębokości ok 40cm lub odrobinę głębiej. Bo zdarza się dość często, że wierzchnia warstwa jest "kwaśna", a pod spodem mamy odczyn zasadowy. Jest to wynikiem wypłukiwania. W takim przypadku nieodzowna będzie siarka zmieszana na dnie dołka i z szykowaną ściółką.
Przy starannie przyszykowanym stanowisku składającym się z butwiejącej materii organicznej będziesz mogła zrezygnować ze sztucznego nawożenia. Nawożenie zastąpi ci systematyczne ściółkowanie mieszanką liści, igieł, kory (w niewielkiej ilości) oraz kompostowanego końskiego obornika. Raz na kilka lat można podsypać suszoną hemoglobiną, która doskonale w kwaśnym środowisku uzupełnia braki azotu, żelaza etc i nie zmienia ph na zasadowe. A co ważne nie jest toksyczna dla roślin w przeciwieństwie do nawozów, siarczanu lub chelatu żelaza.

Na szkodniki jak najbardziej Mospilan. Dodatkowo możesz obficie podlać Decisem miejsca gdzie masz opuchlaki. Jak dużo kubłów (konewek) potrzeba, to musisz sama dojść robiąc kontrolny dołek po to by sprawdzić ile cieczy potrzeba do nasączenia twojej ziemi na głębokość 20-40cm.
Potem systematycznie możesz podlewać wrotyczem. Jedna tylko uwaga - wrotycz radzę zbierać z różnych kęp, bo nie wszystkie zawierają tą samą ilość substancji czynnej (m.in. tujonu).

Wierzę, że podejmiesz słuszne decyzje i opanujesz sytuację
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Waclaw 20:52, 13 lip 2019


Dołączył: 03 sty 2018
Posty: 7166
Toszka! Ależ wiedza. Skrzętnie zapisuję Twoje rady. Dziękuję.
____________________
WacławPrzedogródek pod dębem
Elka50 00:16, 14 lip 2019

Dołączył: 25 kwi 2017
Posty: 12
Jeszcze raz dziękuję Toszko za cenne rady.

Zaczynam kombinować jak zrobić pod świerkami podwyższone stanowisko dla rodków.
Dęby młode, samosiejki mam za płotem na łące i zacznę je podskubywać. Trochę igieł wygrabię spod swoich świerków a resztę z pobliskiego lasu. Pumeksu poszukam a jutro planuję buszowanie po łąkach i zbieranie wrotyczu.

Pozdrawiam
Elżbieta
TAR 10:22, 15 lip 2019


Dołączył: 16 sie 2016
Posty: 7016
Toszka, dotarłam przeczytałam, dostosuje sie do rad. Wiem, ze moje rh uratuję w ostatniej chwili, sa zaglodzone i byly niedopieszczone. Ale kwitły i zawiazały pąki na kwiatowe. Poprawie im warunki, w lesie za plotem sa zarowno igły sosnowe jak i ściółka dębowa. Mam tylko jedno moze i głupie ale mnie nurtujące pytanie. Jak rozerwac bezpiecznie korzen rh. Po roku w ziemi mam wrazenie, ze korzen wcale nie ruszyl. Przy "rozplątywaniu" odrywaja sie kwałki tego w czym byly posadzone w szkolce razem z korzeniem. Jak to zrobic nie szkodzac roslinie?
____________________
Ogrod nad bajorkiem
Toszka 11:40, 15 lip 2019


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
jak przygotować bryłę korzeniową do sadzenia, polecam od 1,59 minuty
Bardzo ważne jest, aby usunąć (zwłaszcza od spodu) jak największą ilość torfu, który niestety zbryla się na suchy beton i nie nasiąka w glebie. I nigdy nie nasiąknie już po pierwszym przesuszeniu.
W tym poluzowaniu korzeni i rozciągnięciu płasko na boki chodzi o to, aby uzyskać jak największą powierzchnię styczności z bogatą organiczną ściółką.
Jeśli wyjęłaś roslinę z ziemi z nadal zbryloną masą korzeniową na kształt doniczki, to radzę uprzednio namoczyć w dużej misce na 1,5-2 godziny, a potem starać się rozluźniać i wydłubać torf (który już po 6 miesiącach nie był kwaśny, bo został wypłukany).

A przy okazji film o tym, że różaneczniki nie rosną na torfowiskach
Sikkim, Indie

Nepal

____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
aga55 00:33, 16 lip 2019


Dołączył: 06 maj 2015
Posty: 162
Toszka napisał(a)
A przy okazji film o tym, że różaneczniki nie rosną na torfowiskach
Sikkim, Indie
Nepal

Ciekawe czy ktoś im przekwitłe kwiatostany obrywa

A przy okazji zapytam czy ma znaczenie jaka siarka: granulowana czy mielona?
____________________
Pozdrawiam z lasu :)
Sonka 08:50, 16 lip 2019


Dołączył: 29 lut 2012
Posty: 2230
Kupiłam siarkę granulowaną i przed dodaniem jej rozbijam ją pocierając pomiędzy dwoma kostkami granitowymi.
____________________
Ogrodowa terapia - ogród z periodycznym przesadzaniem pozdrawiam Krysia
Toszka 21:14, 16 lip 2019


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
To nie ma znaczenia. I ta i ta dopiero będzie działać po 6 miesiącach jak wejdzie w reakcje chemiczne z ziemią. W wodzie się nie rozpuszcza żadna z nich
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Kojak 09:14, 29 lip 2019


Dołączył: 19 lis 2017
Posty: 364
Może moje pytanie zabrzmi dziwnie, ale część moich rododendronów po kwitnieniu wypuściła świeże przyrosty, a w tej chwili zawiązała pąki i wypuszcza jeszcze raz nowe przyrosty, czy to normalne?
____________________
TomekSosnowe zacisze
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies