Aniu, Marzenko, dziękuję za odwiedziny
Róże na tej młodej rabatce to 4 sztuki odmiany My Girl a na skraju jedna pienna Elfe, tylko jeszcze bez podpory, ciągle szukam czegoś łądnego, żeby samo w sobie było ozdobą. Jak rośliny, czyli lawendy, róże i rozchodniki będą większe a trawa przy rabacie będzie solidniejsza, to zlikwiduję tę drewnianą palisadkę wątpliwej urody, ale póki co spełniajacą swoje zadanie.
Chyba przez tę zimną, deszczową pogodę, bo innej przyczyny nie widzę, pomidory jeszcze nie dojrzewają
Marzenko, ze skruchą przyjmuję prztyczek, wiadomo, lawenda to krzewinka, czasem piszą o niej podkrzew, ale nie krzew, tak mi się bezmyślnie napisało. W każdym razie teraz jest istne szaleństwo, wszędzie u mnie kwitnie lawenda, ale ciągły deszcz niszczy kwiaty, szybciej potrzebne będzie strzyżenie.
W trawach się zakochałam, mam nadzieję, że z wzajemnością

Teraz próbuje moją mamę zarazić tym uczuciem, mój syn jest u babci na wakacjach, robi jej rewolucje w ogrodzie przed domem i pojawia się tam miskanty