Ale wymyślisz i na pewno będzie cudnie! Czekam aż moje przywrotniki się rozrosną, żeby były takimi plamami -na razie zginęły pod rudbekiami które się wszędzie rozsiały i których nie miałam serca wyrywać

pozdrawiam!!: )

No, no sporo pracy za Wami .... ładniusio !!!!

Nowe trawniki już pięknie wyglądają. A rabaty widać, że toną w kwiatach

Gabrysia uwielbiam Twój ogród - wypatrzyłam cudowny biały pełny kosmos i kobeę - a nowe założenia bardzo ciekawe
pozdrawiam

Gabrysiu, ja na swojej skarpie mam właśnie to czego Ty nie możesz sadzić, jałowce i róże, no bo związku dla róż narażać nie wolno a i grusz szkoda.
Jałowce i róże to główne nasadzenia ale mam też sporo szałwii omszonej (sieje się gdzie chce, wyrzucam jak jest dużo), trochę lawendy, też berberysy, które dają kolor wtedy, gdy nie ma róż. Na dole skarpy rosną liliowce, kwitną między różami.

Karolina, przywrotniki się też świetnie rozsiewają i szybko tworzą imponujące kępy, więc długo na nie nie będziesz czekać.
Mira, biały kosmos to odmiana Purity, nasiona są z Anglii, w tym roku kupiłam kolejne opakowanie. Oczywiście zbiorę nasionka, ale wyobraźcie sobie, że w tej paczce nasion określonej odmiany były również nasiona innej, pięknej, ciemnocyklamenowej , która zakwitła o wiele wcześniej. Tak że z tymi kosmosami nigdy nic nie wiadomo. Ale jak już wyjdzie ta Purity, wygląda wspaniale, bo tworzy b. gęsty, jasnoulistniony i masywny jak na kosmos krzaczor.
Kobeę mam zamiar zimować, tak jak werbenę, bo mimo wczesnego wysiania i dobrego wzrostu zakwitła dopiero teraz, trochę późno, choć spektakularnie.
Zatem wykopię bryłę korzeniową jeszcze przed przymrozkami, wsadzę do donicy no i do szklarenki. Może się uda, z werbeną wyszło i kwitła mi już w pierwszej połowie czerwca.

Gabrysiu a jak często podlewasz werbenę podczas zimowania? Moja teraz kwitnie, przed mrozami ją zgarnę (jest w donicy) i na nieogrzewany strych - jest tam ok 5 stopni zimą...
pozdrawiam!!

Witam Gabrysiu,
Ponieważ ostatnio w różach się kocham to te zdjęcia mnie zachwyciły sliczna ta róża ,
tylko wydaje mi się że to nie pastella, pastella chyba jest morelowo biała.

No tak, masz rację, to przecież jest Pomponella. Jak się da, to jeszcze zmienię, żeby ludzi w błąd nie wprowadzać.
No szkoda, że po dwóch dniach już nie można edytować i poprawiać, jeszcze niedawno było to możliwe.
Pomyłka stąd, że Pastellę też mam gdzie indziej i długo się zastanwiałam, która z nich ma trafić na jekyllową.

Pomponella jest cudna!!! ach