To tak już jest, wiosną pustawo, a potem... Zresztą u Ciebie Sebek, nie inaczej, Twój ogródek jest w ogóle nie do poznania.
Mira, mam żeleźniaka, młode egzemplarze, ale gdzie Ty go wypatrzyłaś, na tych ostatnich zdjęciach go przecież nie ma.
Króliczouszną pamiętam! Świetne te rabaty bylinowe u Ciebie. Królicze uszy i irysy - udany mariaż.
A wertykulację robiliście sprzętem "ciężkim"?
Stwierdzam, że u Ciebie inne słońce świeci, kolory i cienie Twojego ogrodu są takie inne, niejesienne a majowe w dalszym ciągu.