Gabrysiu, twój bodziszek z drobnymi kwiatkami bardzo przypomina bodziszka żałobnego, najbardziej z kwiatków. Mam dwa, jeden pośrodku liścia ma ciemną obwódkę, a drugi przywieziony z Anglii ma większe liście i dorasta do około 30 cm. Jak pojadę na działkę zrobię im dwóm zdjęcie. Mam chyba zapisane gdzieś nazwę dwóch odmian. Piękna wiosna u ciebie, a lilaki cudowne. Pachną?

Ślicznie wszystko wygląda. Najbardziej mi się aleja wiodąca do ławeczki podoba! Ah!

Dzisiaj zakwitły liliowce, te zwykłe, żółte, drobne i wydawałoby się najwcześniejsze i zakupiony w zeszłym roku od p. Byczyńskiego w masie innych odmian i posadzony na żółtej rabacie wraz z innymi. Bardzo powoli się rozrasta, bo od zeszłego roku ma dalej jeden pęd.
Porównajcie sobie, ten drugi wygląda jak te lipcowe i jest duży, sądząc po liściach i budowie kwiatu to tetraploid. . Obok niego są irysy w pąkach, niesamowity taki liliowiec o tej porze roku.

Gabrysiu.. Twój ogród mogę oglądać w przód i w tył.. co zrobiłam.... najpierw do tyłu, a potem do przodu.... ogólnie och i ach.... lubię ten styl rabat i koniec ... różnorodnie, ale estetycznie.. ..
Gość "nietoperek" tylko uszy nadstawił.. może by mniej fuczał, jakby wiedział, że trafi na forum

Rabata Małe Wojsławice... widzę że obsadzona na masa.. ja swoją też robiłam i też okazała się za mała.. na moja zbieraninę... ale już mam pomysł gdzie zrobić drugą

Tak wogle to mamy upodobanie do tych samych roślin.. wiec nie ma co się dziwic że posiadamy podobne domy

W pracy trochę mnie zdenerwowali, wiec zrobiłam przerwę... i od razu mi lepiej Piękny spacer.. i zapach bzów Ale od bzów i tak mocniej pachnie jarzębina

I jestem za przeniesieniem lawendy.. ty kocimiętka lepiej będzie pasowała... a na górce lawendzie będzie lepiej. Moja posadzona na górkę od razu odżyła ... muszę zrobić foto porównawcze lawendy na dole i lawendy na górze

Proszę o więcej fotek.. epistołów więcej nie będę pisać bo nie mam czasu, ale foty to sobie pooglądam z wielka chęcią

Gabrysiu, no w końcu się doczekałam większej porcji zdjęć z różnych perspektyw, jestem zdumiona jak to wszystko bujnęło, jak wspaniale się komponuje, zachwycajacy ogród i nawet są małe Wojsławice

Gabriela napisał(a)

To miał być bodziszek odmiany Beth Chato, tamże kupiony w zeszłym roku i na zdjęciu był w kolorze błękitnym. Czyżby jakieś oszustwo? Jasiu - Poziomko, ty masz jego drugą połowę, jak jest u Ciebie?

Mój wygląda tak



kolor na zdjęciu jest jaśniejszy niż w rzeczywistości.



Zastanawiam się nad odpowiednim towarzystwem dla niego i może go połączę z białą serduszką.
Piękna wiosna w Twoim ogrodzie.
Pozdrawiam Jasia

Zatrzymalam sie przy fotce hortensji i padlam.Prosze mnie podniesc Pisalas, ze ja mocno okrywasz na zime, zdradzisz jak? Ja sie boje,ze np pod wloknina pedy zgnija..

Poziomka napisał(a)

Mój wygląda tak



kolor na zdjęciu jest jaśniejszy niż w rzeczywistości.



Zastanawiam się nad odpowiednim towarzystwem dla niego i może go połączę z białą serduszką.
Piękna wiosna w Twoim ogrodzie.
Pozdrawiam Jasia

Afery bodziszkowej ciąg dalszy
Teraz widzę, że na zdjęciu z metką ze szkółki jest jak byk napisane, że on jest różowy z jasnym środkiem. Skąd ja wzięłam ten niebieski, nie mam pojęcia. Kwiatki po rozwinięciu są takie jak Twoje Jasiu, przestały być takie majtkowo różowe i są w bladym różu, takim wpadającym w lila, faktycznie jak na Twoim zdjęciu. Więc wszystko ok.
Ten drugi, który kupiłyśmy na pewno jest bladoróżowy, ale jeszcze nie ma pąków kwiatowych.

KasiaBawaria napisał(a)

Zatrzymalam sie przy fotce hortensji i padlam.Prosze mnie podniesc Pisalas, ze ja mocno okrywasz na zime, zdradzisz jak? Ja sie boje,ze np pod wloknina pedy zgnija..

Okrywam te hortensje grubą, białą zimową włókniną, wcześniej wiążąc mocno gałęzie, żeby krzew stał się takim zgrabnym kokonem. Nic nie gnije, oczywiście jak się zrobi cieplej wiosną okrycie trzeba koniecznie zdjąć.
Zeszłej zimy okrycie nie bardzo pomogło i hortensja miała mało kwiatów, skupiła siły na odrastaniu. W tym roku liczyłam na lekką zimę i się nie zawiodłam, będą kwiaty i na tych niebieskich i na innych też.
Kolor mają z powodu kwaśngo odczynu ziemi, tak wyszło. Chciałabym mieć różowe, a one i tak zmieniają kolor.
Mały prezent Kasiu . Odwiedzę Cię zaraz.

Aha i jaka wloknina to gruba?