Zaskoczył mnie ogórecznik, który zrobił się różowy, ale na tej samej roślinie są też łodygi z niebieskimi kwiatami. Ogórecznik to tak jakby trochę warzywo, bo zioło.







Jesień idzie, nie ma na to rady...

Nic na to nie poradzę, ale lubię jesień - jej kolory, zapachy, mgły

Gabrysiu, jeśli z pestek brzoskwinie otrzymałaś i są dobre, to może dorzucisz kilka do paczki? Może i mnie się uda równie dobre otrzymać?

Cudownie Gabrysiu wszystko pokazałaś
brzoskwinki samodzielnego chowu- piękne i dorodne,
i urodzaj w szklarence- jesteś niesamowita w tych wyczynach ogrodnika

Widoki piękne. Jutro rano wysyłam roślinkę. Pozdrawiam.

paniprzyroda napisał(a)

Widoki piękne. Jutro rano wysyłam roślinkę. Pozdrawiam.

Dziękuję Ci bardzo, ogromnie się cieszę. Pozdrawiam.

Ja tu zwykle piszę tylko o ogrodzie i roślinkach, ale od wczoraj mamy takie "brzoskwiniowe dni". Wczoraj pyszny mus z brzoskwiń z jogurtem i gałką lodów śmietankowych w wysokich szklankach (goście byli), a dzisiaj pyszny placek drożdżowy wg. przepisu Joli - Jotki. To wkleję i tutaj, wyjątkowo, bo wyjątkowe pyszności:

A ja dziękuję za przypomnienie okna, które zawsze mnie zachwycało
Gabrysiu dobre rady zawsze w cenie i za nie też dziękuję

Gabrysiu ale piękne warzywka i owocki wiesz kapusta toskańska lepiej smakuje w listopadzie jak jarmuż można ja też przetrzymać w gruncie w cieplejszą zimę jaka to odmiana brzoskwini? ja miałam Inkę no i gronka apetyczne oberwij porażone liście pomidorów i spal lub wyrzuć do śmietnika ale mądrala się znalazła no nie? pozdrawiam serdecznie i gratuluję rocznicy z nami

Ania, też czekam na tę kapustę.
Brzoskwinia jest no name, bo miała być nektaryną o ustalonej odmianie no i wyszło, jak wyszło. Ale nie żałuję, duże słodkie owoce.
Pomidory porażone tylko troszeczkę, ewenement że tak późno, no ale były prowadzone na jeden pęd i miały dużo powietrza, więc i tak ok. Oczywiście zachorowały bawole serca jako pierwsze, ale nie potrafię ich sobie odmówić.
Jesteś mądrala, jesteś, w tym pozytywnym znaczeniu. Pozdrawiam.