Sześćdziesiąt chudych badyli Konrad posadziłeś, a nie sześćdziesiąt róż i tak to trzeba tu wyraźnie napisać, bo ludzie pomyślą że ja tu jaką szkółkę mam.
Ale chyba podzieliłeś do imentu, bo wydawało mi się jak obcinaliśmy, że może z 30 sztuk będzie. Czujesz jak pachnie?
No jestem od razu u Ciebie jak napisałaś u mnie o grabach, zdjęcie wygląda super, widać na nim piękny jednoroczny żywopłot i twoją pracę, ja będę sadziła trochę wcześniej, warunki bez porównania do poprzedniej zimy i wiosennych roztopów bardziej sprzyjające dla młodych grabów. Jak opisujesz u mnie jest dokładnie tak samo mokro w najwyższej części posesji. Graby jednak to wytrzymują, bo jak piszesz pąki zielone
Buk już byłby kaput
Więc kibicuję twoim grabom, będą na pewno burzowo rosły, a o ulewach nie myślmy nawet, start wiosenny będą miały super, i grab w końcu Ci ruszy a mój sie będzie dopiero zakorzeniał i w dodatku będzie wrastał w korzenie 15m brzóz.
Nigdy w życiu swym nie zrezygnowałabym z żywopłotu różanego. Konrad wykopał sobie odrosty i to wszystkie. Korzyść obustronna, bo on wyczyścił mi żywopłot i mam przez to mniej roboty, a on jak widać zachwycony.
Agata, na odrosty trzeba będzie poczekać do jesieni, bo Konrad był bardzo dokładny.
Za moje graby bardzo mocno trzymam kciuki, aż mi palce bieleją.
czuje i czułem jak je sadziłem bardzo mocno wiesz ze sadziłem je z taka sama mina jak je wykopywałem u ciebie hi hi hi wykopywałem je u siebiei szła sąsiadka i sie pytała co mi tak wesoło sadzić w taką pogodę a ja mowię ze ogrodnika poznać po minie która ma w ogrodzie i pogoda nie odstrasza od pracy hi hi hi to sie śmiała
Pojęcia nie mam, bo dziewięć lat temu jak je kupowałam, to one się nazywały rosa rugosa. Fanaberie z nazwami przyszły znacznie później.
Po kwiatach widzę, że mam w tym żywopłocie trzy różne odmiany, kupowałam sadzonki w dwóch różnych sklepach, bo nigdzie nie było naraz kilkudziesięciu sztuk. Część ma pełne kwiaty, część różne pojedyncze. Na szczęście wzrost mają wyrównany.