Gabrysiu, miałam prawdziwe angielskie SPA zanim dojechałam do Ciebie, mi dolało jechałam chyba w największym deszczu

Dziękuję Ci za miłe przyjęcie w tą nie pogodę Miałam deszczową wycieczkę po okolicy, ale bez problemu do Ciebie trafiłam Dziękuję Twojemu eM za pyszną expresso, ale mocna była...biało - różowy mus truskawkowy i za czas wspólnie spędzony. Twoja szklarenka, ogród zimowy może umilić czas zimowy...jest cudowna i bardzo klimatyczna, akcenty angielskie są i są odczuwalne u ciebie.....wierz mi, że nie chce się z niej wychodzić, aż nie chce się wierzyć, że jest tam tak ciepło Zaimponowała mi bardzo Twoja biblioteka Dziękuję Ci , że mimo tej zawieruchy oprowadziłaś mnie po ogrodzie...........wiesz, że Cię jeszcze odwiedzę, bo muszę zobaczyć twoje ukochane kwitnące róże

Wróciłam dużo szybciej przez Sierczę, więc pamiętaj, że droga prowadząca do nas prowadzi przez Sierczę i Chorągwicę a nie przez Koźmice Wielkie

buziaki

Agata, dziękuję za odwiedziny i pełną skrzyneczkę. Dobrze wiedziałaś czego nie mam, cieszę się bardzo, irysy i wrzosiec już zagospodarowane.
Spędziłyśmy miło trochę czasu i zmarzłyśmy też okropnie. SPA jest od wczoraj bardziej arktyczne nawet niż angielskie. Mam nadzieję że wybierzemy lepszą pogodę na rewizytę.