Widziałam program 'w internetach". Trochę krótki ten program.
Ochrzan biorę na klatę
A ci co oglądają mój ogród i mają na razie dwa krzaczki i kupkę kamieni, mogą sobie myśleć tak jak ja kiedyś, że na pewno też im urośnie.
No i część urosła, a część padła nieodwracalnie.
Polski, polski jest.
Pola lnu widziałam po raz pierwszy, chyba dlatego że len krótko kwitnie. Za to jak jechałam parę dni temu samochodem, na A4 tuż przed bramkami w Mysłowicach jest niewielkie pole obsiane fioletową facelią, też cudne.
Odwzajemniam uściski, wycieczka była świetna pod każdym względem.
Francja będzie trochę później.
Spiralki do pomidorów kupiłam rok temu na próbę i o nich zapomniałam, leżały porzucone pod wiatą. Na szczęście mąż przejął sprawy w swoje ręce. Lepiej to teraz wygląda niż paliki i konstrukcja jest sztywna, zobaczymy jak się spisze.
Żeleźniak jest żółty przez dwa - trzy tygodnie, ale wcześniej przez dwa tygodnie tworzy swoje piękne kwiaatostany i jest wtedy zielony. Po przekwitnięciu też jest ozdobny. Poza tym pędy są sztywne i nie trzeba ich niczym podpierać. Wiem, że ten różowy jest wiotki.
Róże Kosmos posadziłam jesienią w zeszłym roku, więc są młode i nie wiem jak to jest z odrostami. Zależy mi żeby szeroko się rozrosły, bo stanowią najniższe piętro pod wyższymi krzewami innych róż.
"Cosie" do węża nabyłam od razu dwa. Bo zawsze mnie wkurzało to przeciąganie wężzem po roślinach i nawet chciałam jakieś paliki wbijać. Ale wiadomo, że ptaszki ładniejsze.
Widziałm dalie, oczywiście. I mam to samo, posadziłam dalie na żółtej, bo ma być ognista przez dalie właśnie , ale nie wiem co jest gdzie, masakra.
Krzyczy kolorami, powiadasz? Ciągle najwięcej w nim zieleni.
Kiedyś nie cierpiałam różowego, zwłaszcza w różach, a teraz mam takich róż najwięcej. Od dawna nie jest tak, że nie lubię jakiegoś koloru, nie przepadam tylko za niektórymi roślinami, ale i to może się zmienić.
Floks cudnej urody, który był wiesiołkiem - duże hahaha. Nie przejmuj się, ja wysiałam wiesiołka, co miał być żółty, a wzszedł różowy i teraz trudno się pozbyć tego dziadostwa.
To nie łąka, to lniane pole
Wyzbycie się żółtych liliowców byłoby błędem, ciekawa jestem jak je zagospodarujesz?
Żółty, pomarańczowy, czerwony i zieloność zestawione razem są piękne i niezwykle energetyczne, płonące. Żółtą rabat uznałam za nieco nudną i dodałam jej pomarańczu i czerwieni, dosadzę jeszcze czerwone liliowce i lilie. Będą dalie w tych wszystkich kolorach. Dzielżany, trytomy, słoneczniczki, rudbekie. Niech się dzieje.
Las fuksji, no no .
Maki możesz dostać, u mnie się same wysiewają, wyrywam toto bo za dużo tych różowych, no i są bardzo wysokie. Ale czerwone na ognistą rabatę bardzo mi się przydadzą.
Nie mam pojęcia o zapachu liści żeleźniaków i jutro niezwłocznie spróbuję. Mam nadzieję że ładnie pachnie.
Tabliczki mam jeszcze inne z czarnego łupka, zawieszonego na skręconym pręcie, ale nieodpakowane. Pełno ich było we wszystkich francuskich ogrodach, są popularne i wyglądają tak, tyle że moje są nowe. Kupiłam kilka, żeby mieć wzór.
Wszystko obejrzałam i poczytałam, pewnie na spokojnie wrócę tu jeszcze raz. Żeleźniak u mnie drugi rok, może w przyszłym zakwitnie. Maki pełne purpurowe u mnie też się wysiewają, ale jeszcze kilka dni, angielskie słabo wschodzą, chyba jeden kiełek dojrzałam;P moja rabata zapasowa jest w kolorach, o których piszesz, czekają tam liliowce, żółte krwawniki, żeleźniak i parę innych
cosie do węża pomysłowe, na dodatek bardzo funkcjonalne
tabliczki... sama wiesz, cudne
OGRÓD POLSKI - podpisuję się pod tym obiema rękami
no i na relację z wycieczki czekam cierpliwie
Gabi,
Zajawki z wycieczki po Normandii zwiastują niesamowita relację, juz nie mogę się doczekać!
Róże i byliny rozrosły sie bajecznie, a Twój ogród zachwyca. Nowa biżuteria przeurocza, zielnik masz jak z najlepszych angielskich katalogów!
Lnica wygląda cudnie. Jeśli będa nasionka to ja się piszę
ps. daj znać kiedy będziesz w Posen, koszyczek czeka