Bardzo mi miło że pomagacie w zdobyciu Caradonny, zamarzyła mi się, a to jest marzenie które chyba dość łatwo spełnić

.
Dorywam się do forum jak widać sporadycznie, ale wieczorami w łóżku czytam teraz fantastyczną rzecz i chcę się nią z Wami podzielić.
Jak wiecie książki uwielbiam w postaci analogowej i nic tego nie zmieni do końca życia. Do zakupu tej namówiła mnie Jasia przez telefon, więc nabyłam internetowo "Ogród pełen smaków" Jamesa Wonga.
Młody autor, ogrodnik, powinien być znany tym, którzy z upodobaniem oglądają (jak ja

), angielskie programy ogrodnicze, np. Wielkie odrodzenie brytyjskich ogrodów (Great British Garden Revival) albo króciutkie Homegrown Revolution.
Książka jest o uprawie warzyw i owoców, tyle że zupełnie niepodobna do innych, nie ma tam nudnych opisów odmian i tego że sadzi się zielonym do góry. Jest za to kapitalny poradnik, co i jak uprawiać żeby było jak najsmaczniejsze. Bo to jest kryterium dla Jamesa podstawowe. Autor rozprawia się z mitami na temat uprawy i proponuje własne autorskie pomysły na ochronę i nawożenie. Nawóz z melasy, albo soli, widział ktoś? Będę próbować, serio.
Twarda okładka, dobry papier, zdjęcia, rysunki, przejrzysty układ graficzny - przyjemność wielka, polecam na jeszcze długie zimowe wieczory.
Acha, wydana pod patronatem RHS, oni byle czego nie wydają

.