Sezon wiosenny uważam za otwarty od weekendu. Pozdejmowałam osłonki z roślin - chyba ogólnie ok, wszystko wygląda ładnie, są pąki, nie ma nadgnić, odmrożeń. Bukszpany tylko wyglądają dziwnie ale oswoiłam się już z myślą, że zatrzymam tylko te, co przeżyły.
Przycięłam żurawki, maliny, hortensje, trawy, byliny. Jutro może M. wygrabi trawnik.
Krokusy rozkwitły - radości dużo, bo to dzieci sadziły. Wschodzą też posadzone przez nie tulipany, jeżówki i inne (pomieszały im się cebulki więc w sumie nie wiem co to za kompozycje wyjdą, ale jakieś tam będą

). Grunt, że zima już poszła precz....(mam nadzieję).
____________________
Pozdrawiam Gosia - zapraszam do nowo założonego ogródka tutaj
Malwesowy ogródek
a dla wytrwałych historia powstawania:
Projekt i tworzenie