U mnie podobnie tylko,że to Ja ogarniam za Niego bałagan i czasem zastanawiam się skąd u mnie ta Moc do dżwigania drabin,prętów,wiader po farbie,desek i belek...pewnie wszystko do czasu...
hehe Grażynko, bo sam nie musiał sprzątać wiele większość zrobił za niego kolega i pomocnik, ale tak, cieszę się niezmiernie, że to dał wywalić-bo myślałam, że na zawsze ten kąt będzie już straszył..
To eMowi nic nie ruszaj, bo po co masz jeszcze sprzątać jak on i tak potem pobałagani po swojemu
Kompostwonik robiony 'ręcami' kolegi męża, zlitował się nade mną bo wie, że mąż nigdy nie zrobi ( choć obiecał..2 lata temu? )
No chyba pokażę jak wygląda mój chwastownik ( tj. trawnik) z bliska... skubię jak gęś- chwast po chwaście...szarłat i chwastnica chyba te szerokie źdźbła? Jak widzisz zielone i soczyste i ładne to wygląda ale z daleka hehe
eMa nie mam za co chwalić, pisałam wyżej- to kolega jego zrobił, jak i moje warzywniki oba.. więc na żadne pochwały nie zasłużył i nie dostanie
W ogrodzie dzieje się nie to co, co ja bym chciała.. wyszedł minimalistycznie bardzo, bo nie umiałam poprowadzić fal i zakamarków,jakie chciałam No ale jak to się mówi, lepszy wróbel w garści niż kanarek na dachu.. Przynajmniej mam już bazę jakąś jak kiedyś będę miała siłę na ogród jaki mi się podoba. Teraz będzie przynajmniej jako-taki porządek, w tym jednym posłuchałam rad z forum....
Wiem jak to jest, z takim bałaganiarzem przeżyłam 46 lat. Od zawsze sprzątanie po robocie mi zostawiał, a ja , głupia, się godziłam. Przecież jak ja robię obiad, to sprzątam po sobie, ale jemu po robocie zawsze gdzieś się paliłio, a mi bałagan przeszkadzał. Sprzątałam. I tak zostało dla świętego spokoju. I te zakamarki z jego pomysłami, sa nadal nie wykończone, albo już się rozpadły. Nie mam serca do ich wywalenia. Nie mam już sił na to.
Ten wpis, nie w formie żalów, tylko ku przestrodze. Teraz są inne czasy, śwkiat poszedł naprzód. Nie poddawać się i walczyć o swoje, albo postawić whyraźną granicę.
Haniu, czasy może się zmieniają, ale ludziom idzie to z oporem Mój eM pod wieloma względami jest chyba jednak niereformowalny i ja już nie patrzę i nie liczę, że zrobi coś- robię sama. Inaczej byśmy się tylko żarli
A ja chciałam Was popytać..przynudzac będę, można zacząć wzdychać- a ta znowu z tymi cisami... Noooo! Mam kilka takich..szarpidrutów- to sa baccaty, ale mega wygłodzone i zaniedbane po obżarciu przez miseczniki. Czy z któegoś by dało się 'lizaka' zrobić? albo coś? kulkę? nie wiem?
nr1- jeden przewodnik, wysoki już ponad metr ma- na lizaka? kulkę na pniu się nada?
Basia
kawał roboty odwaliłaś -w ogrodzie jest ładnie i porządnie -a trawnik z bliska mój podobnie wygląda
a kompostownik najpiękniejszy nie tylko we wsi
Twój eM bałaganiarz hmmm mój niestety też i wogóle mu nie przeszkadza ,a najlepiej to koło domu nic nie robić ....czasem coś uproszę -tylko długo musze czekać -rok ,albo i lepiej ......więc wiesz -nie jesteś sama
Trzymam mocno kciuki za zdrowie Twojego Taty .....teraz taki durny czas ,że ludzie biedni sami muszą cierpieć -straszne to jest -wszystko na pandemię zwalają ....
cisy poprzycinaj na każdej gałązce ,żeby się zagęściły