Z nimi bym już nie mieszała, bardziej potrzebujesz na tej rabacie hortkowej coś co będzie zdobić wiosną, wcześnie startować i kwitnąć Z werbeny, stipy i jeżówek zrób osobną rabatkę Będzie śliczna
Z łubinami jest tak, że jeśli nie chcesz by się wysiały, zetnij tuż pod nasiennikiem, łodyga może się rozgałęzić i zza listków puścić mniejsze kwiatostany, ale może też obumrzeć i wtedy dotniesz na samym doleNiektórzy ścinają wszystko do zera, łodygi i liście, zdarza się, ze wypuszczą nowe liście spod ziemi
hej Asiu no niby wiem, w porównaniu do tego ..bałaganu i chwastowiska jakie było, to dużo.. ale ciągle mam poczucie,że robię niewystarczająco bo jak nie mam nastroju to się nie zmuszę, żeby wyjść i coś tam grzebać
Madziu, ja nadal nie ogarniam jak sadzić, bo nie mam doświadczenia i brakuje mi wyobraźni zwyczajnie w temacie- jak to by wyglądało jak podrośnie i będzie już kwitło, normalnie jakaś ogrodowa analfabetka jestem chyba albo wyjątkowo odporna na ogrodową wiedzę.. sama nie wiem co gorsze?
Aniu, nie wiem czy doszedł co Ciebie mój mail z odpowiedzią? Mam nadzieję, że u Ciebie wszystko w porządku.
Grażynko a ja tak nie umiem nawet jak rozstawiam doniczki, to jakoś 'nie widzę' tego..brak wyobraźni przestrzennej mam ewidentnie. Wstyd powiedzieć ale moje doniczki z wąskiej rabaty przed wejściem do domu nadal stoją i czekają na zmiłowanie.. no nie wiem czy takie rozmieszczenie ma sens jakikolwiek. Ja strasznie niezdecydowana ogrodowo jestem..boję się sadzić bo wiem, że pojęcia nie mam mimo teorii jakiej przecież w obecnych czasach wszędzie w necie choćby pełno.Ale jak przyjdzie do konkretów to już nie wiem np jaka odległość między roślinami powinna być.
No miałam w zeszłym roku właśnie przy tarasie werbenę jezówki i stipę, i już nie wyobrażam sobie ogrodu bez werbeny i trawki Jeżówki nie popisały się, słabo mi kwitły ale tez i ze swoich siewek je miałam i późno tu w ogóle wszystko startuje.
Łubin już w sumie przekwita- nie wiedziałam, że tak krótko kwitnie, ale znowu to moje siewki, więc może za późno ruszyły. Zetnę je jak mówisz i zobaczymy
Mam dylemat cisowy, powrzucam za chwilę zdjęcia, może mi coś podpowie ktoś? Czytam watek Polinki, znalazłam fajną instrukcję ale wiecie jaki ze mnie ogrodowy 'bystrzacha'.. nadal nie bardzo wiem
Moje cisy to straszne szarakuły- dostanie ładniejszych okazów w mojej okolicy jest trudne. Właściwie dwie szkółki w województwie je miały. Jedne są wysokie ale takie badyle..nie wiem jak je ciąć? Sadzone ok miesiąc temu, mają spore przyrosty i tu zaczynają się moje dylematy..czy czekać do końca czerwca i je ciąć? ( tak wyczytałam).
na bałagan okołocisowy nie patrzymy jestem w trakcie rewolucji podwórkowej nadal
te są gęstsze i bardziej już rozkrzewione ale tez chyba jakoś je ciąć trzeba..
Basiu, teoretycznie w necie podają szerokość rośliny, ale wszystko zależy od ziemi.
Moje hosty dostały wiosną mączkę bazaltową i niesamowicie śmignęły i będę musiała rozsadzić.
Żurawki, nawet jak wejdą na siebie, to nie przeszkadza i tak są ładne.
Z cisami nie pomogę, mam kilka i też nie cięłam i mam drapaki.
Basiu, zaglądam na początek i ostatnie strony i nie mogę uwierzyć, ile tu się u Ciebie zmieniło Ostra praca, gratulacje. Od razu napiszę o cisach, bo choć początkujący ze mnie ogrodnik, to mam z cisem taxus media hicksii do czynienia od kilku lat. Cisy kochają cięcie, jak bardzo by nas nie bolało serce trzeba ciąć dla ich i naszego dobra. Ale nie dowolnie. Po pierwsze pora odpowiednia, najlepiej w drugiej połowie marca/kwietniu, kiedy nie ma mrozów, a jeszcze nie pojawią się pierwsze "pypcie", z których wybiją nowe przyrosty. Kolejne cięcie, zazwyczaj mniej radykalne, a tylko korygujące, można przeprowadzić, gdy młode przyrosty przestaną być młode, czyli stracą świeżo-zielony kolor (choć w przypadku cisa baccata on jest brązowawo-żółty). Ja bym chyba teraz nie cięła, poczekała jeszcze do końca czerwca, aż młode przyrosty dorosną i zdrewnieją, potem ciachnęła każdą gałązkę o dobre 5-10 cm. Zrównaj od góry tak żeby żywopłot był równy (sznurek niezbędny) i ciachaj te górne do jednej wysokości, te niższe możesz trochę mniej. Jutro wstawię Ci zdjęcia cisów, które sadziłam na wiosnę tego roku i jak wyglądają teraz - przycięłam ostro
a moja mączka bazaltowa została wywalona jak wesżła koparka zdzierać stare chwastowisko nie było mnie przy tym a moj mąż kazał wywalić wszystko bo tak się zna... Straciłam też to, co zbierałam na kompost. Same straty. Posadzę swoje chyba jak temperatura trochę zelżeje, może w czwartek wreszcie moje żurawki i hosty pójdą do ziemi...