Twoja Geerlings Beatrice zupełnie jak moją Sylvia. Ciekawe czy po zerwaniu ktoś odróżniłby kwiaty.
Mam podobny dylemat z daliami nie do końca zmęczonymi życiem, szczególnie po deszczu. Niby tylne płatki już nie są pokazowe, ale cała reszta nadal świeża. Też zdąża mi się ogławiać, ale zostawiam takie na krzaczku.
Groszek pachnący masz jeszcze w bardzo dobrej formie, zresztą cały ogród nie za bardzo jesiennie wygląda
Przy róży jest len - to jest taka złamana biel. Przy groszkach są pistacje - na zdjęciach tego się nie widzi, jeśli nie widziało się na żywo, ale to są zupełnie inne kolory. Pistacje to szara zieleń, bardzo ładna.