Widziałam na ista zdjęcia z jej rabat daliowych. Przykryte grubą warstwą kompostu i okratowane tak, że rzeczywiście ciężko by było karpy wykopywać. A zdjęcia z sezonu letniego to po prostu bajka
Ciekawa, na razie zrelacjonowałam (wyżej) tyle, ile zdążyłam przeczytać.
Jeśli rozmawiacie o Roku ogrodnika Capka, to muszę powiedzieć, że to jest jedna z moich ulubionych książek. Zasiadam sobie czasem do niej, żeby się posilić humorem jak kawałkiem tortu - to jest stuprocentowy poprawiacz nastroju, a pod każdym zdaniem mogę się podpisać obiema rękami, bo wszystko, co pisze o ogrodnikach to szczera prawda
Szkoda tylko, że nie jest wznawiana, bo ceny osiąga straszliwe. Ale tyle w niej fajnych słów, co kalorii w tabliczce czekolady z orzechami w karmelu, więc warto ją mieć
Dokładnie o niej rozmawiamy mi udało się ją kupić jeszcze w miarę znośnie bo kupon miałam do wykorzystania i dostawę darmową
Tak, jest to ogromna porcja bardzo dobrego humoru. Ale trzeba mieć dystans do siebie. I swoich małych manii. Dawno się tak nie uśmiałam. Połknęłam w jeden wieczór
A co do książki Sary - jakbyś miała chwilę kiedyś - zrób proszę kilka zdjęć jak w środku jest zorganizowana.
Filmik o zimowym sianiu obejrzany - musiałam tylko dźwięk wyłączyć bo nie byłam w stanie się na tekście skupić
Czyli torebka z maczkami na wierzch i do roboty
Pudełko eleganckie, chwalipięctwo pożądane
Zazdroszczę Wam możliwości wysiewów w domu, u mnie parapetów jak na lekarstwo a do tego temperatura w nocy mocno spada. Zastanawiam się czy rozwiązaniem byłaby mini szklarnia, taki regał z folią...