Czyli co dziewczęta, mam iść rzucić nasiona moich maczków teraz? Kalifornijskie też?

Dokładnie o niej rozmawiamy mi udało się ją kupić jeszcze w miarę znośnie bo kupon miałam do wykorzystania i dostawę darmową
Tak, jest to ogromna porcja bardzo dobrego humoru. Ale trzeba mieć dystans do siebie. I swoich małych manii. Dawno się tak nie uśmiałam. Połknęłam w jeden wieczór

A co do książki Sary - jakbyś miała chwilę kiedyś - zrób proszę kilka zdjęć jak w środku jest zorganizowana.

Filmik o zimowym sianiu obejrzany - musiałam tylko dźwięk wyłączyć bo nie byłam w stanie się na tekście skupić
Czyli torebka z maczkami na wierzch i do roboty
Pudełko eleganckie, chwalipięctwo pożądane
Zazdroszczę Wam możliwości wysiewów w domu, u mnie parapetów jak na lekarstwo a do tego temperatura w nocy mocno spada. Zastanawiam się czy rozwiązaniem byłaby mini szklarnia, taki regał z folią...

Magda, nie wiem co napisać, zatkało mnie- coś za dużo nas łączy
My w ogrodzie w Święta:

Możesz sypnąć część nasion teraz, a resztę na wiosnę.

Maczki też rzuciłam pod eukaliptusa przed świetami Ciekawa jestem, czy będzie oczekiwany efekt

Eukaliptusa masz na zewnątrz? Bo ja mam na strychu, strasznie mi wysychał dopóki był w tym moim domku ogrodnika, wolę go mieć na oku.

Ewa, mam jeszcze pytanie o te baldaszkowe - one nie lubią przesadzania - jak sobie z tym radzisz?

Tak, eukaliptusa mam w przedogródku, pomiędzy lawendą i Sedum. Stanowisko dość dobrze osłonięte od wiatru i dobrze przepuszczalne. To będzie jego pierwsza zima U koleżanki rośnie świetnie w ogrodzie od lat. Nawet u teściów w Hesji daje radę, a tam jest już o wiele zimniej niż u nas.

Jeśli chodzi o przesadzanie roślin z korzeniem palowym, to najlepiej w młodym stadium. Do większych doniczek przesadzam je jak mają pierwszy właściwy liść, właściwie to je pikuję. W szkółkach wyspecjalizowanych w dzikie zioła są one sprzedawane w doniczkach p9 i dają radę

U mnie też jest kiepsko z parapetami, raptem dwa niezbyt szerokie plus jedna kuweta pod veluxem, ustawiona na kartonie,z temperaturą zmienną w zależności od ilości słońca. Więc co roku mam dylemat, co wybrać, a i tak nie wszystko się udaje, z reguły pomidorkom jest za zimno. Najlepiej udają mi się groszki, które po wzejściu wynoszę na zimny strych, dzięki czemu zwalnia się miejsce na coś następnego.
Zimowego siania do kuwet, na taką skalę jak pokazywała babeczka na filmie, nigdy nie brałam pod uwagę, ale podoba i się właśnie ze względu na skalę Regał z folią to dobra myśl - deszcz nie będzie Ci zalewał siewek

Też tak myślę, dywersyfikacja ryzyka, jakby co