Pamiętam, że pisałam o grudniowych wysiewach

Chodzi tylko o to, żeby ziemia była miękka, żeby nasionka ładnie w nią wniknęły, a temperatura na tyle niska, żeby nie ważyły się wzejść. Ale dziś właśnie śnieg przykrył ogród równą kołderką, więc wysiewy, że tak powiem, poszły się huśtać. I podyndają do roztopów. Gdyby zaś ich nie było w odpowiednim terminie, zostają wysiewy do paletki.
A ja mam tyyyle do wysiania. Najpierw jednak muszę przygotować etykiety, potem paletki, na końcu sianie. Tak, taka kolejność