Martko, właśnie z tęsknoty za drożdżowym ciastem wysnuła się wizja chałki. Następnym razem nadzieję ją dodatkowo rodzynkami, a co

Lodówka nie zaszkodzi, chociaż maczki wschodziły też bez przemrożenia, siane w kwietniu, przedtem przechowywane w temperaturze pokojowej. Jednak zimowe wysiewy były wcześniejsze, zawsze udane i dorodne.
Maki od pewnego czasu po prostu mi się udają. Myślę, że to roślina, którą trzeba traktować z zaufaniem i niefrasobliwością - rzucić trochę tu, trochę tam, na pewno wzejdą