Sałatka tulipanowa - to mi się podoba
Od paru lat stosuję ten patent - wybieram odmiany, które powinny do siebie pasować (żeby nie było, że te miksy to totalny przypadek), mieszam cebule i sadzę. Ewentualne pomyłki nie gryzą tak bardzo. A zdarzają się nagminnie - na rabacie wejściowej zamiast miksu dosadziłam jedną odmianę do Emperorów i teraz zachodzę w głowę, czym miały być te strasznie żółte tulipany. Gdyby były w mieszance, jakoś by się dopasowały, a tak - świecą jak nie powiem co.
Mieszanie bardzo ułatwia przechowywanie cebulek, nie trzeba się martwić, że kolory się pomieszają
Ale na maślano - różowej różance mam wstążeczkami zaznaczone niebieskie hiacynty, które muszę przenieść, bo tam mają wstęp tylko łososiowe i różowe.