Asia, ano hehehe

Sylwia, za różę dzięki, już miałam i nie chcę. Walczenie z tym kłujakiem potem... żadnych kłujaków! Może kilka róż przy tarasie posadzę i to jest wszystko
Ale dziękuję za pamięć! Derenie padną o tej porze roku, odcinane dopiero co, poczekajmy do jesieni może? Moje na werbenowisku zjedzone przez nią ledwo żyją,... wczoraj podlewałam do 23ciej

Basia mam, wyślę! Priv?

Piękne zdjęcie, zachodzi dzień a dom w kwiatach, jakby tam rosły już kilka lat.

To werbeny i kosmosy, ale urosły jak głupie Też mi się podoba taki busz, od razu widać że ja tu mieszkam buahahaha

BKosimkArt napisał(a)

Świetny pomysł z wekowaniem lecza, nie wiedziałam że można... ciekawe czy takie z kiełbaską też się da wekować? Nie psuje się?

Karola będziesz chciała siewki perovskii?? Mam i mogę oddać...

Robiłam też z mięsiwem, czyli na wędzonce. Trzymałam na wszelki słuczaj w lodówce (bo kiepska ze mnie gospodyni i nie miałam pewności czy dobrze się zamknęły) i zjadałam w ciągu jednego - dwóch miesięcy. Część takich bez mięsnych miksowałam na sosik, później miałam jak znalazł. Skład i proporcje wg uznania, dosmaczenie też plus do czego ostatecznie pójdzie.

pozdrawiam Gospodynię i pozostałe Ogrodowiczanki (Szefową też)

mikdan_2608 napisał(a)

pozdrawiam Gospodynię i pozostałe Ogrodowiczanki (Szefową też)

Odpozdrawiamy

hehe

z mięsem to jak Danusia piszesz, na dłużej i poza lodówką to bym się bała potem tego zjeść. Choć z drugiej strony można kupić coś co się nazywa kiełbasa w słoiki, i poza lodówką toto jest w sklepie? Więc może można??

Pozdrawiam też!

Karola, kłujaki świetnie znoszą cięcie. Sama się zdziwiłam. Widziałam na YT to ciachnęłam i myślałam, że je trafiło. A te odbiły i wyglądają świetnie, mało tego nawet kwitną. Dodam, że ciachnięcie było nie w terminie, chyba w maju. Masz areał, możesz je upchnąć tam gdzie nie masz ogrodzenia a chcesz zadbać aby nic Ci się nie plątał i dobrze perspektywa wyglądała. Kilka sztuk w rzędzie i masz żywopłot. A dodać jeszcze inne owocujące krzewy i niskie drzewa? Jak tak Ci urządzamy ogród to dorzucę jeszcze świdośliwę. Cały sezon wygląda pięknie: liście i gałązki ciemno zielone podbite wiśnią, wczesne, piękne kwiaty, smaczne acz drobne owoce jak jagody, jesienią pięknie się przebarwia. Same zalety, ptaków nie odgonisz jak się zwiedzą. Hmmm… może mój kos się do Ciebie przeprowadzi? Chociaż nie, lepiej niech zostanie, Ty swoje przyhołub.
pozdrawiam dm

popcorn napisał(a)

hehe

z mięsem to jak Danusia piszesz, na dłużej i poza lodówką to bym się bała potem tego zjeść. Choć z drugiej strony można kupić coś co się nazywa kiełbasa w słoiki, i poza lodówką toto jest w sklepie? Więc może można??

Pozdrawiam też!

Przecież nasze Matki, Babki i Prababki wekowały mięso. Jestem solo, to jak mi się zrobi coś z rozmachem to wrzucam w słoiki. Ostatnio popełniłam młodą kapustę. Mam bardzo dojrzałą kuzynkę, która wekuje wszystko jak leci. Fasolkę szparagową też. A buraczki? Też można ugotować lub upiec i potem w słoik. A pomidory? A grzyby? itd.
Leczo raczej na dłużej też wekowałabym bez mięsa. Z mięskiem na krótko, tak aby dało się zjeść w ciągu np. miesiąca i nie stać przy garach. Cóż nie każdy czuje tego blusa, ja nie - przyznaję się (ponownie) bez bicia

miłego dnia Dziewczynki, jeszcze kilka godzin i weekend, czy jak go tam zwał...

Niezłe drapanko miałaś rano w ogrodeczku gdybyś coś w szkółce kupiła to dawaj fotki bo Ja już nóżkami przebieram.
Miłego weekendu

Kupiłam szałwie (x3), derenie ivory halo (x3), arcydzięgiel (kolejny, ale w dużej doniczce są 3 sztuki więc oczywiście podzielę buahahaha) i akant, ostatnia sadzonka w zasuszonej doniczce dostałam prawie za darmo

Miłego! Weekend! JUPI!!!