Nie, nie, chodzenie po galeriach to w ogóle nie dla mnie. Ale hopping LM-Obi mogłabym czasem odbyć, w poszukiwaniu roślin

Niemniej ogródek mam prawie urządzony i większych zakupów nie przewiduję. Kolejne odwiedziny LM jak ktoś napisze że ciemierniki rzucili

haha kocem lutego pewnie? Czy jakoś tak.
12 km do granic Krakowa, ale po pracy korki są w mieście takie że szkoda mi czasu... a w godzinach pracy ruszyć się z krzesła nie mogę/nie powinnam. Ostatnio klient zadzwonił jak zaniosłam kurom gorące ziemniaki haha
W szczepionkę i jej zbawienny wpływ nie wierzę specjalnie, wirus mutuje i skuteczność pewnie bedzie 50/50. Coś jak z grypą. I jak trzeba będzie się co roku szczepić to nie będę, tak samo jak nie szczepię się na grypę. Nie bywam nigdzie, współpracownik mnie nie zarazi, co najwyżej młoda ze szkoły przyniesie. Ale tego uniknąć się nie da, raczej. Czyli zero długofalowego uodpornienia. Ci po ovid mieli przeciwciała parę miesięcy a potem chorują ponownie.
Obowiązkowa będzie pewnie tylko żeby gdzieś polecieć, wyobrażam sobie że część lotnisk/linii lotniczych/krajów papier dot. zaszczepienia będzie wymagać, przynajmniej na początku...
a jak będzie się okaże. Podejrzewam że musimy się nauczyć żyć z wirusem i temat przycichnie, za jakiś czas, im szybciej zdarzy się na świecie coś groźniejszego tym lepiej haha
pozdrawiam!