Fajny weekend
trochę ciepła i słońca, topniejący śnieg i znowu chce się żyć haha
Umyliśmy dziś okna, kury przeniesione do kurnika. Ogrodziliśmy jakieś 2/3 wybiegu żeby nie taplały się w błocie. Rozsypałam im trochę słomy żeby miały miejsce do grzebania, reszta śniegu musi stopnieć a ziemia osuszyć się. Tydzień plusowych temperatur, zobaczymy.
W igloo nam stół do pracy ze starych drzwi na słomianych nogach hehe
Posiałam musztardowca, sałatę, groszek, wyniosłam zimujące w domu siewki rozmarynu i len nowozelandzki. Mam nadzieję że nie zmarzną.
Nie mogę się doczekać kolejnego weekendu