Opiórkałam elektryka bo obiecał że zacznie a nie zaczął, bez sensu żeby kuł i kurzył jak już będą okna a tak będzie... niestety... okna będą w poniedziałek.
Właśnie zapłaciłam resztę za nie. Od razu inaczej dom będzie wyglądał z oknami i drzwiami, jupi

Powoli wysycha w środku.
Obróbki blacharskie git, rynny oki, zrezygnowałam z tych chowanych w elewacji, jedna nieszczelnośc i mega demolka...
Ekipa od dachu robi też ocieplenia sufitów i kartongipsy, jestem z nimi umówiona

Chociaż tyle
W sobotę widzę się z gościem z tej samej ulicy, może jak lokalna firma będzie stawiać ogrodzenie i niwelować działkę to sąsiedzi się odpatyczkują? On tam mieszka i nie utrzymuje z nikim kontaktu, mówi że szkoda zdrowia buahahaha no nic może się dogadamy
Póki co ścigam gostka od gazu. Kupiłam bidettę i baterię umywalkową, już wiem co i jak. Potrzebuję jeszzce brodzik 80x100 i ściankę szklaną żeby zrobić zestaw walk in i umywalkę, naszafkową 70 lub 80 zobaczę co znajdę. Ale tu się nie pali.
Teraz szukam kogoś do zwalczenia otoczenia domu i płotu, reszta ekip nagrana, chyba... oczywiście wszystko jest z poślizgiem niestety...