Sąsiedzi tak mają i sąsiedzi moich rodziców ale nie wiem czy w tej ścianie okno mieli bo obie wiaty są doklejone do garażu.

Dziękuję Dori. Doklejać nie będę ale będzie blisko domu, bliżej niż 7m.

Niemniej na planie zagospodarowania terenu mam dwa miejsca postojowe, a wiata to zadaszenie miejsca postojowego. Kierbud mi mówi że nie powinno być problemu

Heh. Wiata wyznaczona. Oby nikt się do tego potem nie przyczepił.

Mateusz przeziębiony siedzi w domu. Napisałam mu maila próbując zebrać prace w kupę i rozpisać co i jak. Napisał mi że on to w sumie rezygnuje "nie wiem czy nie musi sobie szukać pani kogo innego do tego ogrodzenia" bo on nie jest mediatorem i nie będzie tracił pół dnia codziennie żeby przegadywać się z sąsiadami.

Jestem na etapie płacenia mu więcej żeby go zmotywować, a co do sąsiadów to niech ich odsyła do mnie? I tak przyszli ledwo się tam pojawiłam? Masakra...

Trzymajcie kciuki żeby w środku roboty sobie nie poszedł... ręce mi opadły.

Nie zazdroszczę. Każdy walczy o swoje. Do tej pory mieli luz, teraz wyrasta im dom, ogrodzenie, wiata a nie każdy łatwo godzi się ze zmianami. Lepiej starać się dogadać niż koty potem drzeć przez lata. Sztuki negocjacji potrzeba

Jeśli Mateusz ma powoli dość to chyba dobrze nie jest. Chyba im wyjaśniłam co trzeba. Mateusz wraca jutro i będzie robił dalej. Ja oczywiście płacę więcej. Wiatę odsuwamy od ulicy więc będzie za blisko domu. A chciałam mieć docelowo jak najmniej kostki do odśnieżania... heh.

Wkurzają mnie, nie powiem, nie podoba się? Trzeba było kupić tę działkę żeby patrzeć na nieużytek? Zdaję sobie sprawę z bałaganu, ale docelowo będzie ładnie? I ja na pewno uciążliwym sąsiadem nie jestem?

Zajmijcie się ludzie własnym życiem...

Pfff

załamka. Czekam na gaz 3 miesiące, dzisiaj po miesiącu i kilku mailach dodzwoniłam się do gościa w pgnig odpowiedzialnego i co? i psinco. Twierdzi że nie dostał mojej podpisanej umowy.
I mogę go w tyłek pocałować. Cholera wie kiedy to załatwią i jak, biorę urlop i jadę do Krakowa żeby im na miejscu podpisać papiery kolejny raz które wysyłałam im w sierpniu...
Zignorował milion moich maili, żadnego nie sprawdził ani na żadnego nie odpisał. Super urzędnik miesiąca, co?

No to się wprowadziłam na święta. Heh...

wątpię bym Cię pocieszyła ale u nas było identycznie z gazem

Czyli znów trzeba smarować nieoficjalnie.

Masakra. Nawet mnie przeprosił że nie odpisał na jednego z maili z sierpnia!!! Wysłałam od tamtej pory z pięć ale o nich nie wspomniał. Żenada. Tyle co mi z jego przeprosin??? Ech. Będę go ścigać codziennie. Heh ..

Może trzeba włączyć powiadomienie o odbiorze. Albo ma tak skrzynkę ustawioną że twoje maile lądują w spamie. Jak nie ogarnia netu to tak może być