Oczywiście, że tak. 100 % w ogrodzie, to nawet ogrodnik nie ma. Wobec czego nie mam złudzeń, że jestem samowystarczalna. Ale prezynajmniej niektórych smaków naturalnych z dzieciństwa nie zapominam. Nawet jak mam zakisić 20 słoików ogórków, czy 50 słoiczków przecieru pomidorowego, kupowane na ryneczku ale zrobione po swojemu.
Kiedyś jeszcze szczaw solliłam do słoików, ale teraz szczaw nie wysiany, a kupowac się boję. Czasami na botwinkę sie skuszę, bo w zimie to rarytas niemal.

Powodzenia z ogórkami, ja swoje odrobinę przykryłam .