Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Ogród bez reguł

Pokaż wątki Pokaż posty

Ogród bez reguł

April 07:44, 18 sty 2020


Dołączył: 28 lis 2014
Posty: 10290
galgAsia napisał(a)
No to teraz przyznam się Wam do rzeczy strasznej - ja o tej 5.20 wstaję niejako na własne życzenie . Mogłam zaczynać o 7.25 do 15, mogłam 6.25 - 14. Zdecydowałam się na to drugie . I cierpię. Ale nie oszukujmy się - wstawanie o 6 niewiele by zmieniło, też bym się męczyła jak potępieniec

Wyznania cz.2 - od minionego poniedziałku chodzę z kijkami do pracy... Mam to szczęście / nieszczęście , że mieszkam niedaleko mojego zakładu pracy, raptem 2km. Od Nowego Roku zaczęłam chodzić z kijkami, no i właśnie dojrzałam do tego, by o 6 ruszać z kopyta przed siebie . Tłumaczę sobie, ze tak jest lepiej dla: mojego zdrowia, mojego wyglądu, mojego portfela, środowiska... Ale i tak mam się trochę za szurniętą...


No to jest nas więcej uprawiających masochizm
Ja też wstaję o 5 na własne życzenie, bo pracę mogę sobie ustawić w godzinach jakich mi wygodnie. Ale ponieważ z wygody, potrzeby ciszy i innych zalet wsi, wyprowadziłam się 40 km od Wawy, to teraz muszę (wolę) dojeżdżać. A wcześniejsza pora skraca mi czas dojazdu o połowę (o połowę-jak w tej reklamie). Zamiast tłuc się 1,5 godziny w jedną stronę, całość dziennych dojazdów ograniczyłam do 1,5 godziny. Różnica kolosalna. I jak tu się nie zmusić do wczesnego wstawania? Poza tym organizm się przyzwyczaja. I mimo że nie jest łatwo, to masz rację, o żadnej godzinie nie wstaje się łatwiej
Kijków, czy roweru zazdroszczę, niestety mam za duży dystans. Dlatego po pracy jeżdżę do klubu i ćwiczę orbitrek i bieżnię. Niestety, jakoś schudnąć i tak nie mogę Tyle że kondycja lepsiejsza
____________________
April April podbija las Mazowsze
Zakrecona 09:02, 18 sty 2020

Dołączył: 11 maj 2018
Posty: 2417
Pomijam wstawanie, ale te kijki o świcie, szacuneczek
____________________
Magda Ogrodowo zakręcona
inka74 09:59, 18 sty 2020


Dołączył: 20 mar 2016
Posty: 15035
Szurnięta Asia to ty nie jesteś. Absolutnie nie. Jak masz taką możliwość to super że wykorzystujesz czas do pracy na kijki. Ja mam 17 km do roboty. Kiedyś 3 razy w tygodniu jeździłam do pracy na rowerze ale zrobili mi trasę szybkiego ruchu, pozmieniali drogi i na odcinku ok. 6 km jazda rowerem jest walką o życie. Przestałam jeździć bo 2 razy skończyłoby się wypadkiem. Zresztą zero przyjemności i zdrowia jazda wśród spalin. Zazdroszczę więc, że masz taką opcję na kijki. Zawsze to odrobina więcej ruchu. Ja po pracy to już siły nie mam na to.
____________________
Iwona - Przerwa na kawę... *** Wizytówka
jolanka 10:09, 18 sty 2020


Dołączył: 08 sie 2015
Posty: 16474
Tak jak Jola tez mam do pracy do W-wy prawie 40 km, ale nie mam możliwości wyboru czasu pracy więc czasu tracę niestety duuuzo, na szczęście nie codziennie.
zachciało mi się lasu to mam i jestem szczęśliwa Zapomniałam, ze mam kijki, muszę je odkurzyć
Asia, nie jesteś szurnięta tylko ... młodość Cię grzeje i rozpiera
____________________
jolanka ogród z uśmiechem
April 10:38, 18 sty 2020


Dołączył: 28 lis 2014
Posty: 10290
jolanka napisał(a)
T
zachciało mi się lasu to mam i jestem szczęśliwa


Jolanka, prawda że warto? Wiele osób mnie pyta czy teraz nie żałuję. To już 10 lat. A ja odpowiadam, że chyba mi się nie zdarzyło. Okoliczności przyrody mam takie że wynagradzają inne trudy. A odkąd mam trasę S8 to już cud malina. Ja z wiekiem przestałam lubić miasto, ten pęd, szum, zamieszanie. Muszę to znosić bo jednak pracy nie rzucę, choć chciałabym
Ale codziennie wracam do domu i już jestem "na wakacjach"
____________________
April April podbija las Mazowsze
galgAsia 11:54, 18 sty 2020


Dołączył: 05 sie 2019
Posty: 10915
mrokasia napisał(a)


Ojacie... Podziwiam wszystko.


Margerytka40 napisał(a)
Brawo

Wiecie co, ja już po prostu słyszałam, jak skrzypię przy każdym ruchu...
Za 2 m-ce zmiana cyfry z przodu na 5, trochę za wcześnie na zniedołężnienie... A jednocześnie, jak widzę reklamę z miłymi paniami. co ćwiczą jogę, a na oko są starsze ode mnie o co najmniej dekadę - ogarnia mnie wstyd . I przyznam się - najbardziej w związku z wiekiem nie chcę doświadczyć niedołężności.
____________________
AsiaOgród bez reguł Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.
galgAsia 11:57, 18 sty 2020


Dołączył: 05 sie 2019
Posty: 10915
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)


Czy ja już Ci wspominałam, że byłam kiedyś roznosicielem mleka?
Zaczynałam o 3. Poranne mgły miały cudowny wpływ na moja cerę. Czego i Tobie życzę.

Testowałam też dojazd do pracy rowerem. Niestety to się nie sprawdziło. Na miejsce przybywałam zlana potem (dystans był za duży) i wymagałam zabiegów higienicznych niedostępnych w miejscu pracy. 2 km to akuratna odległość. Podejrzewam, że szybko znajdziesz naśladowców.

O mleku to nie wspominałaś O 3... My HERO
Na mgły liczę, zawsze się przyda
____________________
AsiaOgród bez reguł Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.
Anda 12:05, 18 sty 2020


Dołączył: 25 maj 2015
Posty: 33596
galgAsia napisał(a)



Wiecie co, ja już po prostu słyszałam, jak skrzypię przy każdym ruchu...
Za 2 m-ce zmiana cyfry z przodu na 5, trochę za wcześnie na zniedołężnienie... A jednocześnie, jak widzę reklamę z miłymi paniami. co ćwiczą jogę, a na oko są starsze ode mnie o co najmniej dekadę - ogarnia mnie wstyd . I przyznam się - najbardziej w związku z wiekiem nie chcę doświadczyć niedołężności.


Wow, myslalam, ze jestes co najmniej 10 lat mlodsza A tu prosze, nawet troszke starsza ode mnie
____________________
Serdeczności Ewa - Doświadczalnia bylinowo-różana 2 poprzedni wątek Doświadczalnia bylinowo-różana Panie Foerster, co pan robi przeciwko nornicom? - Krzyczę na nie. Wizytówka doświadczalni Landhaus Ettenbühl i Rosengarten Zweibrücken
April 12:15, 18 sty 2020


Dołączył: 28 lis 2014
Posty: 10290
galgAsia napisał(a)



Wiecie co, ja już po prostu słyszałam, jak skrzypię przy każdym ruchu...
Za 2 m-ce zmiana cyfry z przodu na 5, trochę za wcześnie na zniedołężnienie... A jednocześnie, jak widzę reklamę z miłymi paniami. co ćwiczą jogę, a na oko są starsze ode mnie o co najmniej dekadę - ogarnia mnie wstyd . I przyznam się - najbardziej w związku z wiekiem nie chcę doświadczyć niedołężności.


Hi, hi, ja to samo, za 5 miesięcy. Czyli jak wpadniesz w ciąg, to możesz świętować aż do moich urodzin Potem ja dołączę... i znów za jakiś czas ktoś się znajdzie, kogo trzeba uhonorować... i tak rok obskoczymy
Ja też skrzypię...
Z tą jogą to ja widziałam, nie tylko na reklamie. Chodziłam na jogę ale jakoś ostatnio osłabłam. Moja joginka była o 10 lat ode mnie starsza, a formę miała jak ja 30 lat temu. W życiu nie nadgonię
____________________
April April podbija las Mazowsze
Margerytka40 12:29, 18 sty 2020


Dołączył: 12 lip 2016
Posty: 14758
To jeden rocznik jesteśmy, ja za 6m
____________________
ASIA-Ogród w remoncie+Całkiem nowy mimo, że stary, po ogrodowiskowym remoncie (już prawie)
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies