A ja uwielbiam glinę. Ona ma jakieś takie terapeutyczne właściwości. Chodziłam trochę na zajęcia i baaardzo mi się to spodobało. Obiecywałam sobie nawet, ze kupię i trochę porobię (z wypalaniem nie ma kłopotu bo można „wynająć” sobie wypał) ale tak jakoś się schodzi

jolanka napisał(a)

A ja uwielbiam glinę. Ona ma jakieś takie terapeutyczne właściwości.

o, to to to
tyle że terapeutyczne właściwości ma ta ceramiczna, ta w ogródku - no nie za barddzo
EDIT: Asiu, a co to za miss na zdjęciu? jabłonka cd?

Czy dobrze widzę, że ściana pomalowana???

Helen napisał(a)

Czy dobrze widzę, że ściana pomalowana???

Helen, no masz Ty oko
a ja durna tylko na kwiatki patrzę

galgAsia napisał(a)

Kwitnące drzewa są po prostu bajkowe

A ja zobaczyłam, ze tam w środku dwie kropki Asia zostawiła, ale brzydko

Oooo, ściana pomalowana!!! I jak, podoba Ci się?

jolanka napisał(a)

A ja zobaczyłam, ze tam w środku dwie kropki Asia zostawiła, ale brzydko

Hehehe

Dziewczyny kochane

To, co widać w tle to faktycznie ściana w malowaniu. Letko nie jest, chropowata i pełna nierówności powierzchnia. Wczoraj było bardzo paskudnie, zimno, wietrznie i w ogóle … Pomalowałam pierwszą warstwę z poziomu ziemi. Niestety, praktycznie każdą "obwódkę" trzeba osobno pomalować pędzelkiem, bo po wałku to widać te wszystkie białe kreski i kropki, które Jolanka była uprzejma mi wytknąć

Tak więc jeszcze sporo do zrobienia, żeby to wyglądało ładnie. Dziś polecę drugą warstwę i może dokończę te obwódki. eM będzie malował na drabinie, ja jakoś nie mam zaufania do tego sprzętu

Rośliny na tle szarej ściany wyglądają fajnie, ale jeszcze ich za miało, by zobaczyć ten efekt WOW