Wiecie co... normalnie nie wyrabiam na zakrętach...

Wydaje mi się, że nic takiego nie robię, a na nic nie mam czasu i jestem zmęczona jak koń po westernie...
Weekend był absolutnie nieproduktywny. Upał, duchota. W sobotę podróż do Szklarskiej Poręby i z powrotem. Wczoraj próba działania w ogrodzie bardzo mizerna ze względu na zmęczenie i upał - podlałam pomidory i ogórki i skończyłam przerzucanie ziemi na nową cienistą. Nie było jej zbyt dużo, niestety...

Później była burza, ale deszczu niewiele. Przez resztę dnia chodziły dookoła ciężkie chmury, grzmiało, ale już więcej nie padało. Szkoda... Jestem zmęczona, jestem zła, jestem zniechęcona. Co robić, taki dzień

.
Zrobiłam wczoraj parę zdjęć, ale niczego nie urywają...
____________________
Asia
Ogród bez reguł
Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.