Dziś był ciężki dzień. Bardzo niefajna pogoda, strasznie duszno i gorąco, nie było czym oddychać. A ja postanowiłam nadrabiać zaległości ogrodowe

No i nadrobiłam, sama jestem w szoku, że się udało


Kupiłam korę i samodzielnie zatargałam do ogrodu. Wyrzuciłam ją na rabatę. Dołożyłam resztę kompostu i ziemi liściowej. Przekopałam wszystko, dodając wiórki rogowe i mączkę bazaltową. Tak jakby się już wyrównało

Skoro już opróżniłam kompostownik, to idąc za ciosem przerzuciłam kompost z dwóch pozostałych, przesypując go przy okazji popiołem i zlewając gnojówką.
Podlałam cały ogród, z pomidorami w tunelu włącznie. Ziemia była taka sucha, że woda stała dobre kilka minut, zanim zaczęła wsiąkać. Jutro ma u nas podać, i życzę sobie tego ze wszystkich sił, bo takiej suszy to tutaj dawno nie było...
Zrobiłam oprysk RT. Zadołowałam dawno już zapomnianą magnolię i hortensje, próbując je sobie poustawiać do sadzenia. No i tyle.
____________________
Asia
Ogród bez reguł
Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.