Gruszka_na_wierzbie napisał(a)

Zakwitł Twój floksik!

Jakże się cieszę I się wpasował do wystroju ogrodowego wnętrza
U mnie wszędzie gruzowisko, nie ogarniam otaczającej rzeczywistości... Różne rzeczy się na to składają, faktem jest, że mam bałagan I strasznie mało czasu na cokolwiek Po prostu wstyd

Ogrodowych fotek brak

Te też równie udane

Księżyc rogalik a pysior kotka jak księżyc w pełni

nie ogrodowe fotki też piękne

Znakomite zdjęcia. Kota wygląda w końcu na całkiem usatysfakcjonowaną

Oj, dziękuję Wam bardzo Siem staram, i cały czas się uczę

Pytanie techniczne - czy Waszym zdaniem można zaryzykować oddzielenie sadzonki hakonki od rośliny matecznej? Mam całkiem porządne kępy, a potrzebuję kilku sadzonek na tworzącą się w bólach cienistą nr 2. W cieniu, w próchniczej kompostowej ziemi powinny dać radę, prawda?!? powiedzcie, że prawda

Asiu ja dzielilam w zeszłym roku i wiekszosc przeżyła z tym ze dzielilam tak mega mocno bo z 1 sadzonki robilam 15 w tym roku tez je dzielilam i czekaja w przechowalniku w doniczkach i żyją. Pilnowałam tylko zeby mialy wilgotno

Oczywiście, że mi się podoba u Ciebie.
Kocurek jaki fajny, taki wdzięczny i dostojny.

Ja oddzielam cały czas ostrym nożem. Kroję parę ździebełek. Robią karierę przez to, że rosną przed wejściem do mojej pracy i klienci proszą o sadzonki