Jutro trochę dnia "stracę" na targach książek, a potem oczywiście wracam do ogrodu
Zamieniłam chwilowo porządki na wykopki. W dalszych planach miałam powiększenie części warzywnej, ale po przeglądzie skrzyń musiałam je przyspieszyć. Drewniane skrzynie zaczynają się powoli rozkładać i pewnie w przyszłym roku będą częściowo do wymianki. Ich funkcja też się trochę zmieni.
Nowe miejsce na warzywa wymyśliłam, tym razem będzie na płasko i dalej od domu.
Ziemia jest teraz idealnie nawilżona, trzeba to wykorzystać, bo jak dłużej będzie sucho, to zmęczę się 2x bardziej.
No to sobie zdzieram trawę i kopię. Przy okazji, żeby zachować ładne linie osi widokowych zmuszona jestem poszerzyć trawiasto-marcinkową i łączkę. Także najbliższych kilka dni mam pod znakiem szpadla i taczki.
A miałam już nie kombinować