Hejka, nie przepadłam, ale miałam detoks od forum bo czas nie był moim sprzymierzeńcem ostatnio. Nadal jakoś mi go brakuje, ale jeszcze bardziej rozkminek ogrodowych
Hej, oj nudy nie będzie już przebieram nogami, aby tak na maxa podziałać w ogrodzie.
Spacery robię regularnie, ale od samego oglądania cały bałagan na rabatach sam się nie ogarnie W tym tygodniu muszę podciąć seslerie i trzcinniki, graby i orzecha, nie mam tego dużo, ale wiadomo dzień krótki i nie zawsze pogoda sprzyja.
Cebulowe wychodzę, nie mogę się doczekać, jakoś wydaje mi się wcześnie w tym roku
U mnie lauroqisnie przemarzły. Będzie je trzeba ściąć na poziom 15, 20 cm. Miały 5 lat.
Cieple zimy dobrze przeżyły. Wystarczyła trochę chlocniejsza i padły
Na żywopłot nie bardzo się nadają
Zmarzły mi wrzośce, bo nic innego mi do głowy nie przychodzi, taka sytuacja. Na pewno nie miały sucho, zestarzały się czy co? Nie będę ich ratować, wykopę i posadzę nowe.
Moje laurowiśnie w gruncie mają kilka po kilka listków zbrązowiałych, pewnie przemrożone, ale ogólnie się trzymają. Mam je już chyba 3 rok. Mróz był w styczniu w nocy dość duży, a ogólnie zima ciepła. Może bardziej zimny wiatr im zaszkodził?
U mnie w sobotę było bardzo ciepło, trochę podziałałam. Wycięłam seslerie, ścięłam rozchodniki w donicy na froncie, poczułam znowu, że mam dziwne mięśnie
Hej Anetka . Widzę, że powoli się wybudzamy .
Fajne plany. Będzie co robić.
I właśnie po tym, jak napisałaś o cebulowych, przypomniała mi się „mieszanka Anety” . Niestety dopiero teraz, a nie we wrześniu.
No cóż…. Muszę sobie chyba przypomnienie zaznaczyć w telefonie .