Aga, trochę mnie nie było to fakt, ale nie siedziałam bezczynnie

Po pierwsze - załatwiłam ekipę do zrobienia cokołu domu. Jeszcze trochę i wejdą z robotą. Musi się jednak trochę cieplej zrobić, bo jeszcze na te roboty za zimno.
po wtóre - załatwiłam ekipę do tarasu, obgadałam z nimi front robót, prawie wszystko zaklepane. Wchodzą z tarasem w najpóźniej w połowie maja, może wcześniej. Zanim jednak wejdą muszę wyrównać grunt na którym będzie taras. Mąż zrobi to sam - ma na to cały kwiecień. Zastanawiałam się czy wraz z tarasem nie zrobić od razu zadaszenia/pergoli. Chęć jest, zobaczymy czy fundusze pozwolą, ale nie mam tu na razie jakiegoś wielkiego ciśnienia.
po trzecie - zaczęłam wytyczanie lewej części ogródka, ale jeszcze nie ma co pokazać

dalej - obdzwoniłam wszystkie szkółki w moim województwie za cisami. Byłam chyba w 7 - niektóre niezły kawałek ode mnie ale co tam, lubię jeździć autem. Juto jadę do ostatniej szkółki obejrzeć cisa baccata. Mam na oku cisy w kilku szkółkach, ale ostateczną decyzję podejmę w sobotę. Jeden szkółkarz ma mi przywieźć właśnie w sobotę kilka różnych sztuk do obejrzenia. Jak się zdecyduję na któryś to przywiezie mi odpowiednią liczbę, a jak nie to nie. Tutaj takie zdjęcia poglądowe. Ten pierwszy to Hicksi ten drugi to Hillii
i ostatnia sprawa - dziś zarezerwowałam 2 graby Fastigiata do soboty. Może kupię. Zobaczymy ale bardzo ładne egzemplarze
____________________
Kasia -
Mały podmiejski...lubię grzebać w ziemi i wyrywać chwasty