Magda, to przegwizdane mamy z Tarcią. Na naszych suchych, kwaśnych piaskach przebiśniegi nie mają szans. Szkoda się napalać.
Tarcia ale pod brzozami też będzie sucho bo brzozy to pijusy.
W donicach by mi się nie chciało. A co z nimi zimą? Już chyba za leniwa jestem na taką walkę
Na rabatach nie masz sucho i ziemię masz użyźnioną - może gdzieś wśród bylin dadzą sobie radę? Pod brzozą wydaje mi się też nie najgorsze miejsce, wszystkiego im nie wypije, to są przecież maleńkie cebulki, tuż przy powierzchni. Ja próbuję, to i Wy próbujcie
tylko u mnie na dzialce w niektorych miejscach bywa mokro ze wzgledu na to oczko lesne i specyficzny mikroklimat tam panujacy. sa miejsca gdzie rosna łany konwalijki dwulistnej a one potrzebuja wilgoci wiec i przebisniegom zle by nie bylo. ta moja dzialka mocno zroznicowana jednak. sa miejsca gdzie suchosc wielka ale sa miejsca gdzie bujnie rosna wilgociolubne. badania gruntu robilam tylko pod dom, bo zalezalo mi na gruncie nosnym i suchym. bede miec za chwile opinie hydrologiczna, bo widze, ze sa i miejsca mokrawe. to mnie chyba cieszy, bo znajde miejsce dla wielu gatunkow.
a teraz musze sie troche z ogrodowiska wyniesc, bo tą wiosna tak wszedzie kusicie, ze popelnilam kolejne 2 zamowienia roslinne a nawet domu nie mam, ba pozwolenia na budowe jeszcze nie mam. masakra, jaka jestem niereformowalna.
apropo zimy, moje przebisniegi przezimowały w nikiej paletce na dworzu, dzielne daly rade, wiec i w donicach sobie spokojnie poradza
Przebiśniegi będą miały wystarczająco wilgoci wczesną wiosną, bo wtedy cebule się karmią , a potem to ich liście zasychają i wilgoć już nie jest potrzebna, cebule przechodzą w stan spoczynku. Więc pod brzozą wg mnie dadzą radę. A trochę ziemi pod nie zawsze można wymienić jeśli jest kwaśna
Zazdroszczę takiej zróżnicowanej działki, chciałabym mieć takie wilgotne zakątki
To będziesz mogła zaszaleć z różnego rodzaju roślinnością jak masz tak różnorodny teren. Nie będzie wytłumaczenia że u mnie to coś nie da rady A koleżanki, tak jak mi, pomogą podjąć decyzję o KONIECZNOŚCI zakupu Na nie zawsze można liczyć
Tak a propos zakupów, to u mnie zawsze możesz posadzić
Czyli choroba przebiśniegowa się nasila, nikt nie jest zaszczepiony
Może warto spróbować faktycznie. Ale wolałabym kupić takie kwitnące. A nie wiem gdzie można u mnie zdobyć. Dziewczyny tak straszą tymi przesuszonymi cebulkami. Chyba w weekend będzie rajd po ogrodniczych.
Aprilku najlepiej odkopac od kogos kępkę. ja osobiscie najbardziej lubie te pospolite które w ogrodach widac. Wiec nie czekaj, przebiśki nie czekaja i wychodza.
przejezdzam kolo takiego miejsca gdzie wylewaja sie z ogrodu az do rowu i chce zapukac do chatki i zapytac czy moge malusia kepke sobie odsadzic, nie z ogrodu ale to co poza nim. tylko smialosci musze jeszcze nabrac. na razie mam te od mezatego ocalale z zaglady.
mam jeszcze jedno takie miejsce gdzie rosna jakby na dziko, tez sobie wyszly sobie z ogrodu ale nie umiem takim chamidlem byc i wykopac komus. a domek stary i nikt tam nie mieszka. ech te dylematy.
ja teraz ogrod bede miec rzut beretem od szkolki, w ktorej sie ostatnio zaopatrywalam w cudownosci, cala kase tam przepuszcze. musze naprawde sie hamowac.