Magarko, jak pisze TAR, dopóki nie miałam wózka, nie wiedziałam, jaka to wspaniała rzecz. Zero wysiłku przy transporcie czegokolwiek

.
Piwko rzuciłam 8 miesięcy temu, wiec uchwyt niepotrzebny

.
Basia, polecam. Jak zaczniesz korzystać, to tak jak ja będziesz się dziwić, jak dawałaś rade bez niego

. I przede wszystkim - po co się było tak wysilać z taczką

.
O drugiej beczce myślałam w zeszłym sezonie, a jakże. Ale gdy ta pierwsza zawsze jest pusta, to potrzeba drugiej przestaje istnieć

. W tym roku, gdy były deszcze ,nadmiar był kierowany rurą do kasty budowlanej, a gdy i kasta się zapełniła - na rabatę pod brzozami. Jak nie patrzeć - wydatek na kolejną beczkę wydaje się w moim przypadku zbędny.
Lucy, ten pionowy kosz na kółkach mam i ja. Jest dla mnie zupełnie bezużyteczny - ani go ciągnąć, ani pchać. Służy za pojemnik na doniczki produkcyjne

.
TAR, pełna zgoda. U mnie się pojawił, gdy zaczęłam dbać o zdrowie, w tym właśnie o kręgosłup.
Marcin, DT to Dział Techniczny w sensie wykonawstwa

.