Judith, u nas lało prawie cały maj i pół czerwca, a dziś też odpaliłam podlewanie Ciepełko się zrobiło, aż za bardzo I po deszczach, które spadły, zostało tylko wspomnienie. U nas strasznie wiało i ten wiatr wysuszył chyba wszystko

Ogród masz fajowy, a z klimatem nie powalczysz. Korona Marudy u Marcina aktualnie, ale chyba nieużywana

Wydaje sie ze kilka dni temu padalo
A tu nagle klapniete i suche rosliny
Mam wrazenie ze ten okropny wiatr zabral z roslin cala wode
Nie wydaje ci sie ?
Do tego mam jakies podkopy
Z dnia na dzien uschniety deren
Udeptuje ziemie i ziemia sie zapada na 10 cm ze moge 2 szufle dosypac…

Judith napisał(a)

Dzisiaj najdłuższy dzień w roku, a zatem najlepsze - wieczorne światło jest dłużej . Korzystam .

Tu się można zakochać. ❤️❤️❤️


Korzystaj ile wlezie z pogody światła i dobrego czasu. Masz piękny ogród. Taki dopieszczony. Kwiatków coraz więcej. Czuje że dobrze by mi było u Ciebie posiedzieć i sie pogapić.

Z salonu mam widok na dwa stare dęby. Młodzi z domu za moim ogrodem palili pobudowlane śmieci pod drzewem i jednego troche przypalili.
Gałąż mu uschła i ma sporo suchych liści.
Jak ich spotkam to im nagadam. Gamonie normalnie. Dobrze że dąb rośnie obok ich działki bo u nich by pewno wyrżneli.



Jak patrze na te dwa dęby to często myśle o Twoim wyjątkowym ogrodzie.

Ja wyjechałam w sobotę raniutko i wróciłam w niedzielę po południu. Zastałam niemal uschnięte kukliki na rabacie za domem, miejscami podeschnięty trawnik i zwinięte w trąbkę hakonki w donicy ze śś . Szok. To chyba ten wiatr w połączeniu ze słońcem i wysoką temperaturą.
Fakt, ręce opadają.
Na dziś jakieś mizerne opady są zapowiadane. Zobaczymy.

Judith napisał(a)

Jak aleja w ogrodzie pokazowym
Bardzo poukładana i symetryczna.

Też zaczynam odczuwać brak deszczu. Nie jest tak źle jak u Ciebie ale trawnik miejscami przesycha. Nie zapowiada się na deszcz w najbliższych dniach.

Przypomniałaś mi o tym najdłuższym dniu w roku i przykro mi się zrobiło. Teraz dni będą się skraca czyli znowu idziemy w stronę zimy

Dziewczyny, dziękuję za wsparcie .
Z suszą nie tyle się pogodziłam, co przyjęłam do wiadomości. Był czas przywyknąć .
Ale te kocie zniszczenia mnie dobijają…

Róże Heidetraum zaczynają. Jest jeszcze niepoliczalna ilość pąków, cos niesamowitego! Również u golasów z jesieni!

Judith napisał(a)

Dziewczyny, dziękuję za wsparcie .
Z suszą nie tyle się pogodziłam, co przyjęłam do wiadomości. Był czas przywyknąć .
Ale te kocie zniszczenia mnie dobijają…

Akurat ja potrafie to zrozumiec, jestem w podobnej sytuacji Jak byly dziewczyny znalazlysmy zabitego dzieciola a raczej to co z niego zostalo, dzis znowu kolejny dzieciol w innym miejscu. Sa latwe do upolowania, bo duzo ich sobie u mnie po drzewach chodzi i zre robale, jakby nawykle naszej obecnosci. A koty harcuja. Wkurza mnnie to okropnie.

Rabata z rozami, piekna, juz widoczna w tym sezonie, rok temu pusta, widac jak roze sie przyjely. No i piesio sie zalapal Do mnie dzis przyszly zamowione pizmowki i Novalis. No i popłynelam, zakochalam sie w pizmowych, te małe kwiatuszki sa rozbrajajce.

Ty walczysz z kotami, ja z gryzoniami i ślimakami, to strasznie dobija

U nas najgorzej jest z mrówkami. Istna plaga.